„[…]Edukacja seksualna powinna być częścią edukacji publicznej. Przykładem rzetelnego i proponującego adekwatne w naszym kraju rozwiązania programu edukacji seksualnej są Standardy Edukacji Seksualnej w Europie opracowane przez Biuro Regionalne WHO dla Europy i BZgA.”
PTS nie może jaśniej stwierdzić, że popiera standardy wyżej wymienionych organizacji, zatem przypominamy, co mówią te wytyczne i jakie porady dla dzieci mają seksedukatorzy z BZgA, czyli niemieckiej agencji rządowej.
Dla 4-latków masturbacja indywidualna, dla 14-latków już wspólnie z kolegą
Standardy WHO zawierają jawne treści pro-pedofilskie. Mówią m.in. o tym, że 4-letnie dzieci mają wiedzieć o tym, jak czerpać radość z masturbacji. Można się o tym przekonać na stronie Stop pedofilii lub czytając oryginalne standardy (matryca jest od str. 37).
Współautorzy, czyli BZgA prowadzą także internetowy poradnik dla młodzieży na stronie loveline.de. Niedawno informowaliśmy o tym, co niemieccy seksedukatorzy doradzają nastolatkom. 14-letniemu Tobiemu piszą, żeby porozmawiał ze swoim najlepszym kolegą, jeżeli ma ochotę go masturbować, 13-letniej Emmie, że młodzież często nie jest pewna swojej orientacji i dlatego zbiera doświadczenia homo- i heteroseksualne, a 14-letniej Manueli, że nie ma nic złego w masturbacji i nagrywaniu tego.
Członkowie PTS oskarżani o molestowanie i pedofilię
Nie jest niczym dziwnym, że PTS chwali standardy WHO, skoro prezes towarzystwa za autorytet uznaje Alfreda Kinseya, który jest jednym ze sprawców rewolucji seksualnej w USA. W badaniach, które opublikował w latach 40-tych i 50-tych twierdził, że 37% mężczyzn miało kontakty homoseksualne, 70% korzystało z usług prostytutek a 17% rolników miało kontakty seksualne ze zwierzętami. Sam również organizował drastyczne, pedofilskie „badania na dzieciach”. Ściśle współpracował z pedofilami i głosił, że pedofilia nie jest niczym złym, a szkody wywołuje jedynie niepotrzebna histeria wokół niej. Uważał nawet, że kontakty seksualne z dorosłymi mogą przynosić dzieciom korzyści.
Właśnie Kinsey rozpropagował pogląd, na którym bazuje tzw. seksedukacja wg WHO, czyli że dziecko jest istotą seksualną od urodzenia. Więcej o Kinseyu można przeczytać w linku pod tekstem.
Prezes PTS, czyli prof. Zbigniew Lew-Starowicz uważa Kinseya za autorytet. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” twierdził, że Kinsey to jeden z najwybitniejszych pionierów seksuologii, a gdyby przyznawano z tej dziedziny nagrodę Nobla, to z pewnością powinien ją dostać.
„Ja się na Kinseyu wychowałem. Kiedy zacząłem zajmować się seksuologią, wczytywałem się w jego dzieła. Jego nazwisko jest wryte w świadomość seksuologów. W publikacjach odnosimy się do jego badań.” – mówi m.in. prof. Lew-Starowicz.
Z kolei jak przypomina w jednym z felietonów Jan Pospieszalski, w Polskim Towarzystwie Seksuologicznym działał w przeszłości Andrzej Samson, który miał zarzuty o pedofilię i produkowanie pornografii dziecięcej. W trakcie procesu potwierdzono zarzuty, jednak Samson zmarł przed ogłoszeniem wyroku sądu.
Natomiast dwóch innych członków PTS: Wiesław Czernikiewicz i Lechosław Gapik zostali oskarżeni przez pacjentki o molestowanie.
Jak widać, to co mówi prof. Starowicz, że nazwisko Kinseya jest „wryte w świadomość seksuologów” jest niestety rzeczywistością.
Źródła:
https://www.pch24.pl/…seksualnej-,68825,i.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Kinsey
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96950,2580757.html
https://www.fronda.pl/a/…-bloomington,127175.html