Nowa jednostka ma według pomysłodawców zapewnić „podstawową ochronę praw osób LGBT” i walczyć z przestępstwami na tle nienawiści i homofobii. „Vall’ dUixo jest otwarte i tolerancyjne, więc chcemy, aby lokalna policja też była wrażliwa na te kwestie” – powiedział współzałożyciel jednostki Javier Ferreres. Równolegle powstało również stowarzyszenie LGTBIPOL.
Lokalna Policja LGBT ma działać również podczas koncertów i imprez. Wówczas powstaną tzw. tęczowe punkty policji, do których uczestnicy będą mogli podejść. Nowa jednostka ma się także włączyć w działania edukacyjne.
W Hiszpanii istnieje już również inne stowarzyszenie homoseksualnych policjantów Gaylespol, które należy do europejskiego związku European LGBT Police Assosiation.
Zwykła policja na usługach LGBT?
Zasadniczym pytaniem jest, dlaczego tak naprawdę ma powstawać specjalna jednostka i czym ma się różnić od zwykłej policji?
Przede wszystkim obecnie funkcjonariusze zachowują się już nieraz tak, jakby reprezentowali tęczowe środowiska. Tak dzieje się nie tylko za granicą, gdzie w znaczny sposób ogranicza się mówienie prawdy pod pretekstem tzw. homofobii, którą zajmują się policja i sądy.
Niestety podobną pro-tęczową postawę służb widać też w Polsce.
Taki przykład mogliśmy zobaczyć podczas zbiórki podpisów na warszawskiej Patelni. Najpierw policjant nie chciał interweniować po zgłoszeniu zakłócenia zgromadzenia, kiedy tęczowi aktywiści tańczyli wokół stoiska. Później działacze LGBT przypięli sprofanowany wizerunek Matki Bożej do namiotu fundacji, a reakcja policji również trwała bardzo długo (zobacz). Natomiast kiedy jeden z przechodniów próbował zerwać tęczową flagę, policjanci zadziałali w ciągu kilku sekund (zobacz) .
Z drugiej strony to środowiska LGBT są często agresorami, a obrońcy życia i inne konserwatywne czy religijne grupy potrzebują przed nimi ochrony, jak np. w Berlinie podczas marszu dla życia (zobacz).
To tylko potwierdza, że powody stworzenia policji LGBT są głównie ideologiczne.
