Tymczasem w Polsce właśnie rozpoczął się sezon na organizację „parad równości” LGBT. W wielu miastach odbywają się przemarsze, których celem jest oswajanie naszego społeczeństwa, a przede wszystkim dzieci i młodzieży, z homoseksualnym stylem życia, z rozwiązłością seksualną oraz okaleczaniem się w ramach „tranzycji”. Tzw. „parady równości” to także narzędzie nacisku na wprowadzenie w polskich przedszkolach i szkołach obowiązkowej „edukacji seksualnej”. W stanach USA rządzonych przez konserwatywnych polityków zakazuje się już tego typu deprawacji i wprowadza przepisy chroniące dzieci przed zgorszeniem w przestrzeni publicznej. W tym samym czasie w naszym kraju deprawatorzy seksualni mają pełną swobodę działania i ogromne wsparcie ze strony samorządów, międzynarodowych korporacji oraz obcych ambasad.
W co najmniej 20 miastach Polski odbędą się w najbliższych tygodniach i miesiącach tzw. „parady dumy gejowskiej”, czyli przemarsze aktywistów LGBT oraz osób, które zostały zmanipulowane przez tęczową propagandę. Przede wszystkim będą to jednak wydarzenia medialne, o których głośno będzie w polskojęzycznych stacjach telewizyjnych, na portalach internetowych oraz w mediach społecznościowych. Relacje z tych „parad”, zdjęcia, komentarze i filmiki będą miały miliony wyświetleń, szczególnie wśród młodych Polaków.
Cel tych działań jest jasny. Nie ukrywają go aktywiści LGBT. Chodzi o to, aby polskie społeczeństwo otworzyło się na homoseksualny styl życia oraz zaakceptowało zniesienie norm moralnych w zakresie seksualności i relacji międzyludzkich. Gdy cel ten zostanie w dostatecznym stopniu osiągnięty, możliwe będzie dalsze wdrażanie w Polsce zmian społecznych, politycznych i prawnych, których żąda lobby LGBT.
Jakie to zmiany?
Możemy o nich przeczytać na oficjalnej stronie „parady równości”. Aktywiści LGBT żądają (warto podkreślić to słowo) aby:
– Do polskich przedszkoli i szkół wprowadzono tzw. „edukację seksualną”. Wedle Standardów edukacji seksualnej WHO, oraz wypowiedzi samych „edukatorów seksualnych”, taka „edukacja” w przedszkolach i szkołach ma zakładać m.in. kwestionowanie tożsamości płciowej uczniów, zachęcanie do masturbacji i oglądania pornografii, naukę wyrażania zgody na seks oraz promocję aborcji.
– Karano w Polsce za tzw. „mowę nienawiści”. W praktyce chodzi o to, aby ścigana i karana była jakakolwiek krytyka homoseksualnego stylu życia oraz publiczne mówienie o jego konsekwencjach medycznych, psychicznych i duchowych.
– Za pomocą uregulowań prawnych ułatwić polskim dzieciom proceder tzw. „tranzycji”, czyli okaleczania własnego ciała za pomocą środków hormonalnych oraz operacji takich jak amputacja piersi lub narządów płciowych. Aktywiści LGBT żądają również tego, aby dzieci mogły poddawać się „tranzycji” wbrew woli rodziców.
Aby zrozumieć, jak wielkie są to zagrożenia, nie należy patrzeć na Polskę, ale na kraje, gdzie żądania lobby LGBT zostały już zrealizowane, a społeczeństwa są przesiąknięte tęczową propagandą.
W USA już 25% młodych osób ma problem z własną identyfikacją płciową. Nastoletni Amerykanie nie wiedzą jakiej są płci, co powoduje ogromną destabilizację ich psychiki i uniemożliwia tworzenie normalnych rodzin. Podobny trend obserwujemy w innych krajach Zachodu, gdzie dramatycznie rośnie również liczba przypadków tzw. „tranzycji”. Pod wpływem propagandy wylewającej się z mediów młodzi ludzie zażywają blokery hormonalne hamujące proces dojrzewania i poddają się makabrycznym operacjom.
W Niemczech wulgarna „edukacja seksualna” już od kilku pokoleń jest obowiązkowa dla wszystkich dzieci. Niemieccy rodzice, którzy są świadomi sytuacji i zagrożenia, są zastraszeni, gdyż za odmowę wysłania dziecka na „edukację seksualną” grożą nie tylko grzywny, ale nawet więzienie. Pan Eugen Martens trafił do aresztu, ponieważ nie posłał swojej 10 letniej córki na deprawacyjne zajęcia w szkole. Podczas jednej z lekcji „edukacji seksualnej” dziewczynka poczuła obrzydzenie i wyszła z sali. Urzędnicy nałożyli na rodzinę grzywnę. Państwo Martens odmówili zapłaty, więc kilka miesięcy później nałożono na nich karę więzienia. Tego typu przypadków prześladowań rodziców było znacznie więcej, o czym już informowaliśmy.
Jeśli aktywiści LGBT oswoją Polaków ze swoją propagandą i osiągną swoje cele polityczne, to przed ich ideologią i związaną z nią deprawacją nie będzie można uciec. Zwycięstwo tęczowych rewolucjonistów będzie oznaczać, że w Polsce nie będzie już miejsc bezpiecznych dla dzieci i młodzieży, a także dorosłych. Nie będzie bezpiecznych instytucji i przestrzeni publicznych. Wszyscy, czy tego chcą czy nie, zostaną poddani procesowi przymusowej deprawacji.
Wielu Polaków, zwłaszcza rodziców, nie rozumie istoty tego zagrożenia. Nawet jeżeli osobiście są przeciwnikami ideologii LGBT to sądzą, że tęczowa rewolucja w jakiś sposób ominie ich rodzinę i ich dzieci. Uważają, że skoro oni sami nie uczestniczą w „paradach równości” i nie oglądają mainstreamowych mediów, to nie ma żadnego problemu. Takie myślenie daje wyłącznie złudne poczucie bezpieczeństwa. Tymczasem wedle żądań lobby LGBT, dewastująca umysły i dusze propaganda ma być wszechobecna w mediach, szkołach, przedszkolach i przestrzeni publicznej tak, aby nie dało się przed nią uciec i aby każdy był zmuszony być jej odbiorcą.
Na naszej stronie można znaleźć świadectwo młodego Niemca, który został poddany procesowi systemowej deprawacji. Teodor jest dzisiaj dorosłym człowiekiem. Gdy chodził do szkoły podstawowej objęto go przymusem „edukacji seksualnej”, podobnie jak wszystkie pozostałe dzieci w Niemczech. Po latach opowiada o koszmarze, przez jaki przeszła jego rodzina. W szkole, razem z innymi uczniami, był zmuszany do oglądania filmów pokazujących, jak inne dzieci (!) uprawiają seks. Poprzez teksty i nagrania odtwarzane na lekcjach zachęcano go do masturbacji i rozwiązłości seksualnej.
Rodzice Teodora byli przeciwni demoralizacji ich syna. Jednak w Niemczech „edukacja seksualna” jest obowiązkowa. W związku z tym, na wszelkie dostępne im sposoby próbowali uodpornić go na zgorszenie, na które regularnie był wystawiany. Wysiłki jego rodziców nie sprostały jednak ogromnej presji środowiska i kolejnym naciskom ze strony „edukatorów seksualnych”. Doszło do tragedii. Jak wspomina Teodor:
„U mnie w domu rodzice przekazywali nam takie wartości jak wierność, prawdziwa miłość i tradycyjna rodzina i w ten sposób również chciałem żyć. Jednocześnie zarówno moi koledzy z klasy, jak i edukatorzy na lekcjach mówili, że to jest zupełnie w porządku, żeby uprawiać seks dla przyjemności i wszyscy to robią, ponieważ potrzebują zaspokojenia. Skończyło się to u mnie wielogodzinnym oglądaniem pornografii przed snem i uzależnieniem od masturbacji.”
Rodzice Teodora to normalni, kochający się ludzie, a w dodatku przejęci troską o wychowanie swoich dzieci. Przekazywali mu odpowiednie zasady, uczyli odpowiedzialności, miłości i szacunku. Ich syn wpadł jednak w koszmarne nałogi i przeżywał ogromne problemy z własną seksualnością. Pomimo starań rodziców, presja środowiska, rówieśników, całego systemu nauczania oraz „edukatorów seksualnych” była tak wielka, że przerosła dobre chęci młodego chłopaka.
Aktywiści LGBT domagają się przesycenia szkół, edukacji, wychowania, mediów i całej przestrzeni publicznej rozwiązłością seksualną, którą mają nasiąkać dzieci już od najmłodszych lat swojego życia. To właśnie spowodowało zdemoralizowanie rówieśników Teodora, którzy naśmiewali się z niego, ponieważ chłopak chciał żyć w czystości i założyć normalną rodzinę. Nasze dzieci i wnuki już teraz wystawiane są na podobne próby. A propaganda i aktywność deprawatorów seksualnych z dnia na dzień nasila się w Polsce. Musimy walczyć aby odzyskać przestrzeń publiczną i uczynić ją dobrym miejscem dla wychowania i rozwoju przyszłych pokoleń. Musimy także zwiększać zaangażowanie i świadomość Polaków, w szczególności rodziców.
Takie zaangażowanie świadomych ludzi przynosi owoce m.in. w niektórych rejonach USA, gdzie udaje się powstrzymywać napór ideologii LGBT. W stanach takich jak Floryda, rządzonych przez konserwatywnych polityków, wprowadzane są ograniczenia dla „parad równości” oraz promocji rozwiązłości seksualnej i homoseksualizmu w przestrzeni publicznej oraz instytucjach takich jak przedszkola, szkoły i uczelnie. Zakazywana jest również „tranzycja”. Wprowadzane są także kolejne ograniczenia prawne i zakazy dla aborcji. Wszystko to udaje się zrobić pomimo ogromnej presji ze strony aktywistów LGBT, wielkich koncernów medialnych oraz polityki rządu federalnego USA, który aktywnie wspiera tęczową rewolucję w kraju i za granicą.
W Polsce brakuje świadomości społecznej, jak również woli politycznej do tego, żeby przeciwstawić się narastającej deprawacji. W związku z tym, musimy organizować kolejne akcje informacyjne, aby budzić sumienia Polaków oraz wyrwać nasze społeczeństwo z bierności i mobilizować je do działania. W nadchodzących dniach chcemy być szczególnie aktywni we Wrocławiu, Słupsku i Zielonej Górze, gdzie odbędą się publiczne „parady dumy gejowskiej”. Niezależne akcje z użyciem furgonetek, billboardów, bannerów, plakatów, megafonów i naszych publikacji, takich jak poradnik „Jak powstrzymać pedofila?”, będziemy także prowadzić w wielu innych miejscowościach na terenie całej Polski. Planujemy także organizację kolejnych, publicznych modlitw różańcowych w intencji odnowy moralnej Polski oraz powstrzymania deprawacji i aborcji. Potrzebujemy na te działania ok. 11 000 zł.
Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić organizację niezależnych kampanii informacyjnych i dotarcie do tysięcy osób, dzięki czemu obudzimy świadomość Polaków.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
„Parady dumy gejowskiej”, które właśnie rozpoczynają się na ulicach polskich miast, oraz inne tego typu wydarzenia organizowane przez aktywistów LGBT, mogą odbywać się wyłącznie dzięki wsparciu zagranicznego kapitału pochodzącego od międzynarodowych koncernów i korporacji, a także ambasad obcych państw. Tęczowi aktywiści przyznają wprost, że bez gigantycznej pomocy z zagranicy ich działalność nie byłaby możliwa.
Musimy przeciwstawić się ich naporowi. Przykład Florydy pokazuje, że da się to zrobić pomimo trudnych okoliczności. Do zwycięstwa zła potrzeba tylko tego, aby ludzie dobrzy nic nie robili. Z bierności i braku świadomości Polaków korzystają aktywiści LGBT, wysuwając kolejne żądania polityczne i oswajając kolejne osoby, zwłaszcza młode, ze swoją propagandą. Tam, gdzie ludzie są aktywni, po wielu latach ciężkiej i konsekwentnej pracy, udaje się odeprzeć działania tęczowych aktywistów. Dlatego raz jeszcze proszę Państwa o wsparcie organizacji naszych kampanii.
Serdecznie Państwa pozdrawiam,