Rzeszowska komórka fundacji zorganizowała w niedzielę 10 listopada pikiety przed kościołami w Leżajsku (słynna bazylika OO.Bernardynów) i Grodzisku Dolnym. Ta druga miejscowość to rodzinna wioska lidera PO na Podkarpaciu posła Zbigniewa Rynasiewicza, oddalona od Rzeszowa o 60 km. Leżajsk to matecznik jego wyborców. Staliśmy przy bramach kościołów a tłumy ludzi wychodzące z Mszy św. oglądały nasz baner.
Niektórzy podchodzili i gratulowali mówiąc: „dobrze , że to robicie”. Niektórzy nie wierzyli, że poseł Rynasiewicz głosował za aborcją i mówili :”przecież to taki dobry chrześcijanin”. Mały synek zapytał ojca: „tato, co to jest aborcja” , a ojciec mu odpowiedział wprost: ” to zabijanie dzieci”. Wielu unosiło dłonie z kciukiem do góry – dając znak, że popierają akcję. Przewinęło się koło nas mnóstwo ludzi , którzy pozytywnie przyjmowali pikietę, ale widzieliśmy 3 osoby , które coś mruczały pod nosem i kręciły głowami z niezadowolenia.
W Grodzisku jakiś „życzliwy” nasłał na nas policję , która nas wylegitymowała. Następna pikieta w Mielcu – mateczniku posłanki Skowrońskiej.
{flike}
