Jak podają śledczy, Marc. T. szybko seksualizował rozmowę i obiecywał prezenty w zamian za spotkanie z nim. Ostatecznie do zbliżenia nie doszło. Jednak śledczy zabezpieczyli na komputerze pedofila pliki z pornografią dziecięcą, którą miał również rozprowadzać.
Sprawca był jako dziecko wykorzystywany seksualnie. Wcześnie zaczął też homoseksualną aktywność. Jego skłonności wobec małych i nastoletnich chłopców sąd uznał za bezsporne.
Niemcy alarmują, że pedofilia w ich kraju stała się plagą. W 2017 roku ofiarami wykorzystywania seksualnego padło w tym kraju aż 13 539 dzieci. Do tych statystyk przyczynia się także deprawacyjna edukacja seksualna, która sprawia, że maluchy od najmłodszych lat są rozbudzane seksualnie, a przez to stają się łatwiejszym łupem dla pedofilów. Z pewnością na takie lekcje musiał też już chodzić 27-letni Marc. T.
Jak takie zajęcia wyglądają w praktyce można zobaczyć na tym filmie.
Od września edukację seksualną tego typu (według standardów WHO) chce wprowadzić w Warszawie Rafał Trzaskowski. W Polsce rodzice mogą jeszcze protestować (na zachodzie grozi za to areszt). Jeśli tego nie zrobią skutki mogą być opłakane.