To kolejne prymitywne kłamstwo Federy, jakim ta organizacja raczy swoich fanów płci obojga. Skąd działaczki Federy wpadły na to, że uważamy opis części ludzkiego ciała za makabryczny? Zaiste nie wiem. Być może panie miały na myśli ten oto fragment wypowiedzi Gizeli Jagielskiej dla Gazety Wyborczej z dnia 17 czerwca br., który to został zacytowany w liście p. Mariusza Dzierżawskiego.
„Aborcji wczesnych mamy bardzo mało, do nas trafiają głównie pacjentki, które są na końcu pierwszego trymestru, w drugim albo trzecim, czyli te wyższe ciąże. I wtedy, w zależności od wysokości ciąży, stosuje się sam misoprostol, albo preindukcję cewnikiem Folleya, czyli mechanicznie, albo oba. Do szyjki macicy wkłada się cewnik, który ją rozszerza, a potem, powyżej 22 tygodnia, podaje się oksytocynę, bo to jest już jak poród. W wyższych ciążach też wstrzykuje się dosercowo chlorek potasu, żeby dziecko nie urodziło się żywe”.
Opis jest rzeczywiście makabryczny, ale nie jest to przecież opis części kobiecego ciała, lecz opis odrażających praktyk, jakich dopuszcza się pani Gizela i jej zespół. A, że tam wspomniano o szyjce macicy, panie z Federy wydedukowały, że właśnie ta część ciała wydaje się nam tak makabryczna, że aż piszemy list w sprawie lekarki, która o tejże wspomniała w wywiadzie dla mainstreamowej skrajnie proaborcyjnej gazety słusznie zwanej Aborczą.
Powyższy, być może nieco trywialny przykład przeinaczania faktów pokazuje mechanizm kłamstw i manipulacji stosowanych przez środowiska przesiąknięte szatańskim zamiłowaniem do mordowania dzieci przed narodzeniem.
Za chwilę zapewne dojdziemy do momentu, w którym aborcjonistki uznają, że Fundacja Pro – Prawo do życia zżyma się na zawarte w internecie lub fachowej literaturze opisy naturalnego, fizjologicznego porodu. Wszak dla pań zafascynowanych wywoływaniem sztucznych poronień wszystko jedno, jakie bzdury napiszą, byleby deprecjonować walkę z mordowaniem dzieci, uważanym za cudowne panaceum na wszystko.
Autorki tweeta pytają „gdzie tu logika?” Drogie panie – to wy wzięłyście z nią rozwód już dawno temu… a teraz jej szukacie. To może i dobrze, szukajcie, aż znajdziecie. Jednak póki co szukacie nie tam, gdzie trzeba.
Każda krytyka ze strony Federy brzmi jak komplement i oznacza, że piętnowane przez nią działania są dobre i skuteczne. Środowiska kłamstwem poszyte reagują na prawdę jak oparzone – to bardzo dobrze. Człowiek, gdy się dotkliwie oparzy, krzyczy, nie kontroluje tego, co artykułuje. Tym bardziej ojciec kłamstwa, oparzony słowami prawdy, wyje ustami swoich sług i często jest to pozbawiony sensu bełkot.
Co nam pozostaje? Głosić prawdę w porę i nie w porę, walczyć różnymi sposobami o życie i niewinność dzieci, zbierać komplementy od Federy i im podobnych oraz modlić się o to, by ci, którzy wzięli rozwód z logiką, zeszli się z nią z powrotem i zawrócili z drogi ku własnej i cudzej zagładzie.