Ojciec przegrywa walkę o syna. Zabito go w 8 miesiącu ciąży

Kolumbijski ojciec Juan Pablo Medina przegrał walkę o życie syna, gdy jego była dziewczyna dokonała aborcji 7 lutego br. Była w 8 miesiącu ciąży.

Dziecko nazwane przez parę Juan Sebastian miało się urodzić, ale po tym jak w grudniu rodzina matki dziecka dowiedziała się o ciąży, wywierali na nią presję, by dokonała aborcji. Ojciec dziecka stracił kontakt z byłą dziewczyną, więc rozpoczął sądową batalię o swojego syna. Sędzia zażądał od placówki medycznej ProFamila (powiązanej z International Planned Parenthood Federation) diagnozy psychologicznej matki dziecka. Diagnozę tę sporządził jednak … ginekolog, a w placówce ProFamila dokonano aborcji bez pytania sądu o zgodę.

Sprawa wstrząsnęła Kolumbią, swoje ubolewanie nad losem Juana Sebastiana i jego rodziny wyraził Episkopat tego kraju. Dziecko, które z niewielką pomocą medyczną mogłoby już przeżyć i trafić w ramiona oczekującego go ojca, zostało zabite. Najprawdopodobniej otrzymało zastrzyk z trucizną zaaplikowaną do jego serca, bo trudno jest w inny sposób zabić tak duże dziecko.

Śmierć Juana Sebastiana była więc nie tylko okrutna, ale też niczym nieusprawiedliwiona. Dziecko, które gdyby poczęło się w małżeństwie, które przecież służy rodzeniu i wychowaniu dzieci, zapewne by przeżyło. Tymczasem stosunki pozamałżeńskie często kończą się aborcją, bo albo jedna, albo żadna ze stron dziecka nie chce. Rodzina matki dziecka wraz z koncernem aborcyjnym preferowali bowiem pozbycie się chłopca poprzez zabicie go, a nie poprzez oddanie go ojcu. Dyszenie żądzą mordu nie ma zaś nic wspólnego z jakimś pozytywnym prawem. Jest sprawą iście diabelską.

Źródło: https://www.lifenews.com…abortion/

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN