Ofensywa pro-life na Śląsku

"Na koniec chciałem Wam zadać jeszcze jedno pytanie. Czy była w Was nadzieja na zwycięstwo, a jeżeli jej przed kursem nie było, to odpowiedzcie czy powróciła?" Jak na to pytanie odpowiedzieli uczestnicy kursów organizowanych przez Fundację PRO – prawo do życia w Piekarach Śląskich i Siemianowicach Śląskich?

„Na koniec chciałem Wam zadać jeszcze jedno pytanie. Czy była w Was nadzieja na zwycięstwo, a jeżeli jej przed kursem nie było, to odpowiedzcie czy powróciła?” Jak na to pytanie odpowiedzieli uczestnicy kursów organizowanych przez Fundację PRO – prawo do życia w Piekarach Śląskich i Siemianowicach Śląskich?

Pamiętam myśli w drodze z Katowic na kurs fundacji do Krakowa. Na sobie miałem bagaż doświadczeń, z różnych innych organizacji broniących życia. We wszystkich rozmawiałem o okrucieństwie aborcji, ale najczęściej na rozmowie się kończyło. Jak to mawiają złośliwi, tworzyliśmy kąciki wzajemnej adoracji, które jedynie przekonywały przekonanych. Najczęściej były to też spotkania w grupach, w których mocno zaniżałem średnią wieku. Oczywiście nie mam nic do osób starszych, gdyby nie ich doświadczenie i argumenty, to nigdy nie walczyłbym o dzieci poczęte. Chodzi mi raczej o brak pewnej grupy wiekowej, w ważnych broniących wartości inicjatywach.
W trakcie drogi pocieszałem się, że jeżeli znowu nic z tego nie będzie, to przynajmniej znowu zobaczę Kraków. Wszedłem do budynku, w którym miał odbyć się kurs. Było tam kilka sal, ponieważ byłem już spóźniony wszedłem do jedynej otwartej, oczywiście, nie sprawdzając wcześniej jej numeru. Widok dziesiątek młodych ludzi sprawił, że przeprosiłem i wyszedłem. Wycofałem się. Wszedłem ponownie dopiero po chwili, kiedy upewniłem się, że przed chwilą wszedłem, tam gdzie być powinienem. Pierwszy raz to ja zawyżałem średnią.

Prowadząc ostatnie kursy z moimi przyjaciółmi z fundacji, co chwilę widzę osoby, które są tak samo zaskoczone jak i ja byłem wchodząc na salę w Krakowie. To niesamowite, ale te kursy przyciągają rzesze ludzi spragnionych walki, a ich profesjonalne przygotowanie sprawia, że czas, który najpierw wydawał się zbyt długi, jak na kurs pro-life, przemija zbyt szybko. Po zakończonym kursie obserwuję ludzi, którzy nie chcą wracać do domów. Dyskutują i wymieniają się doświadczeniami, żegnają, żeby za chwilę znowu rozpocząć rozmowę i pożegnać się po raz kolejny. Wychodzą z kursu wiedząc, że mają za sobą wielu ludzi, że fundacja będzie ich kompasem w zaplanowanej podróży, której celem jest zakaz aborcji.

Z Fundacją Pro Prawo do Życia miałem styczność już wcześniej, było to przy okazji pikiety na Przystanku Woodstock w 2012 roku. Pierwszy raz natomiast miałem przyjemność uczestniczyć w kursie przygotowującym ludzi do jednej z najtrudniejszych walk – do walki o życie. Muszę przyznać, że dzięki zaangażowaniu i wiedzy prowadzących szkolenie przebiegło w niesamowitej atmosferze. Udział w szkoleniu zaowocował również nowymi znajomościami z ludźmi pełnymi zapału do działania. Cieszę się, że na Śląsku ludzie wybierają Życie i nie boją się stawać w jego obronie. – napisał po kursie Michał Olszewski ze stowarzyszenia „Silne Miasto”, działającego na terenie Siemianowic Śląskich.

Kurs dał mi szczere spojrzenie na problem, był nauką skutecznej walki. Zaskoczyły mnie ćwiczenia, które krok po kroku uświadamiały mi, dlaczego na zachodzie ludzie dobrej woli przegrywają, a mają przecież w ręku prawdę. Z kursu wynoszę motywację do działania i informację, że fundacja nigdy nie zostawia wolontariuszy na lodzie. – Małgorzata Niesporek z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z Rudy Śląskiej.

Przedstawione oceny kursów, organizowanych przez Fundacje PRO – prawo do życia, niezwykle cieszą. Za sprawą ludzi, którzy rejestrują się na kursy i przychodzą wiemy, że po kursie w uczestnikach budzi się nadzieja, na powstrzymanie ludobójstwa, jakim jest aborcja. Dziękuję, każdemu, kto się zarejestrował i przyszedł. Jednocześnie zapewniam, że na Śląsku kursy dopiero się zaczynają. Już 8 sierpnia chcemy zorganizować kurs w Bielsku-Białej, a 22 sierpnia będziemy w Żywcu. Oczywiście kursy dla obrońców życia odbywają się w całej Polsce, a zarejestrować się na nie można na stronie www.proprawodozycia.pl/kursy

Chciałem również podziękować prowadzącym kursy w Piekarach i Siemianowicach, Mateuszowi Rosikowi z Leszna i Danusi Kucharskiej z Jastrzębia-Zdroju. Dla Was jest szczególna nagroda, bo daliście początek nowej komórce, która będzie działała w Siemianowicach Śląskich, a już 31 lipca odbędzie się jej pierwsza pikieta. Dziękuję.

[author] [author_image timthumb=’on’][/author_image] [author_info]Mariusz Piotrowski – chorzowska komórka Fundacji Pro-prawo do życia[/author_info] [/author]

Więcej interesujących treści

Czy Polska będzie niepodległa?

Na początek odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest niepodległość. Niepodległa może być tylko wspólnota, która jest świadoma swojej tożsamości. Tłum kibiców albo fanów gwiazdy estrady

halloween

Przyjaźń z szatanem

31 października wielu ludzi obchodzi mroczne „święto” Halloween, nie zdając sobie kompletnie sprawy z tego, że ta tradycja ma silne konotacje demoniczne. Nierzadko, za zachętą

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN