Jak twierdzą feministki:
działanie antynidacyjne › nidacja to implantacja zygoty w ścianie macicy. Moment zagnieżdżenia się zygoty jest momentem, od którego kobieta jest w ciąży. Jeśli zygota nie implantuje się w macicy – rozpoczyna się menstruacja, jajo płodowe zostaje wydalone, i nikt o niczym nawet nie wie. Bo i nie ma o czym. Tak się dzieje w 2/3 przypadków zapłodnień jaja i jest to całkowicie naturalne. Jeśli środki antynidacyjne będą nielegalne, nielegalna będzie każda skuteczna antykoncepcja. Przy jednoczesnym zakazie aborcji jest to sytuacja, w której ryzykiem byłoby kochać się w parach heteroseksualnych w celach innych niż prokreacyjne.
Większość źródeł medycznych i biologicznych jasno twierdzi, że początkiem powstania człowieka jest zapłodnienie, nie zaś moment zagnieżdżenia się powstałego już człowieka w macicy.
Jeśli środki antykoncepcyjne działają wczesnoporonnie, bo o to chodzi w środkach, które nie dopuszczają do zagnieżdżenia się zygoty w ścianie macicy, co to za antykoncepcja? Jednocześnie feministki za każdym razem gorąco zaprzeczają, jakoby ich „ulubione” tabletki antykoncepcyjne wykazywały działanie wczesnoporonne, twierdząc, że jest wręcz odwrotnie. Jak jest naprawdę?
Niezrozumiały jest również argument o „wydaleniu jaja płodowego”. Około jedna trzecia ciąż kończy się poronieniem do 12 tygodnia. Czy to oznacza, że do tego momentu dziecko nienarodzone nie jest człowiekiem? A może, skoro średnia długość życia dla mężczyzn w Polsce to 74 lata, mężczyzna ponad 74-letni również człowiekiem nie jest? Od kiedy śmiertelność ludzi w danej kategorii odbiera im człowieczeństwo?
[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2015/10/Karolina-Jurkowska.jpg[/author_image] [author_info]Karolina Jurkowska – wolontariuszka w Fundacji Pro – Prawo do Życia[/author_info] [/author]