Do Sejmu trafił projekt ustawy, zakazujący zabijania dzieci w łonach matek. To już czwarta inicjatywa ustawodawcza promowana przez Fundację Pro – Prawo do Życia. Poprzednie, mimo poparcia setek tysięcy Polaków, były odrzucane przez Sejm, zdominowany przez Platformę (anty)Obywatelską. Obecny projekt będzie rozpatrywany przez parlament w przededniu wyborów. Być może to skłoni posłów do poważnego potraktowania projektu, który poparło swoimi podpisami pół miliona obywateli.
Niezależnie od reakcji klasy politycznej, kampanie społeczne zmieniają Polskę. Widać to było wyraźnie podczas zbierania podpisów pod projektem „Stop aborcji”. Setki wolontariuszy Fundacji, każdego tygodnia organizowały dziesiątki pikiet w całej Polsce. Pikiety były organizowane w ruchliwych punktach miast. Zwykle towarzyszyły im plakaty wielkiego formatu, pokazujące zdjęcia ofiar aborcji. Megafony wzywały do położenia kresu ludobójstwu i złożenia podpisu przeciw aborcji.
Wielu przechodniów decydowało się na złożenie podpisu. Nieliczni wdawali się w dyskusje z wolontariuszami Fundacji. 2 lipca byłem świadkiem, jak pewna pani przekonywała uczestników pikiety w Krakowie, że dla niepełnosprawnych dzieci lepiej byłoby, gdyby się nie narodziły. Próbowała do tej tezy przekonać między innymi Bawera Aondo, niepełnosprawnego wolontariusza Fundacji, autora pracy doktorskiej, dotyczącej społecznej roli niepełnosprawnych. Po wymianie zdań z Bawerem, pani nabrała wątpliwości co do swoich aborcyjnych przekonań.
Pół miliona Polaków podpisało się pod projektem, ale znacznie więcej zetknęło się z kampanią i zostało poruszonych przez drastyczna prawdę o aborcji. Są tacy, którzy uważają, że nie powinno pokazywać się publicznie strasznych zdjęć ofiar aborcji, ani mówić głośno o zabijaniu dzieci. Odpowiadamy na to, że o strasznych rzeczach nie da się mówić w sposób sympatyczny, a powstrzymanie strasznych rzeczy wymaga ujawnienia prawdy.
Dzięki demaskowaniu praktyk aborcyjnych coraz więcej Polaków sprzeciwia się temu barbarzyństwu. Szczególnie dotyczy to ludzi młodych. Widać wyraźnie zmianę społeczną. Posłowie kończącej się kadencji mają szansę wziąć udział w historycznej zmianie przywracającej ludziom prawo do życia. Mogą też trwać w gnijącym układzie i zapisać się na liście hańby.
[author] [author_image timthumb=’on’][/author_image] [author_info]Mariusz Dzierżawski – Zastępca Pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”, członek Rady Fundacji Pro-prawo do życia[/author_info] [/author]