A tymczasem polski porządek prawny jest zgoła inny od tego, jaki postuluje samozwańczy „obrońca” kobiet i demokracji. Pan Maleńczuk po raz kolejny przekonał się, że zaatakowanie i pobicie niewinnej osoby jest czynem karalnym. Dnia 14 grudnia krakowski sąd okręgowy utrzymał w mocy ubiegłoroczny wyrok sądu rejonowego skazujący Maleńczuka na grzywnę w wysokości 6 tys. zł, zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 1 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego oraz pokrycie kosztów procesu.
Pięć lat temu dnia 17 XII 2016 r. podczas pikiety antyaborcyjnej, na Rynku Głównym w Krakowie Maciej Maleńczuk zaatakował fizycznie naszego wolontariusza Łukasza. Pan Maleńczuk uczestniczył w sąsiadującym z pikietą zgromadzeniu KOD. Obrońca kobiet i demokracji nie mógł znieść tego, że ktoś ośmielił się pokazywać prawdę o zabijaniu dzieci nienarodzonych. Zrobił karczemną awanturę, wyrwał wolontariuszowi transparent oraz uderzył go pięścią w twarz. Agresywny napastnik nie omieszkał pochwalić się swoim wyczynem na portalach społecznościowych i zachęcał innych do podobnych działań:
W swojej wypowiedzi przed sądem Maleńczuk skonstatował „(…)Temida jest ślepa (…); ja nie chcę być ślepy i widzę, że wysoki sąd jest kobietą, broni mnie kobieta i oskarża mnie kobieta, a na sali są kobiety. W imieniu tych wszystkich kobiet wówczas wystąpiłem, ponieważ uważam, że moim obowiązkiem i prawem moralnym było zakończenie tej pikiety(…)”.
Wokalista Maleńczuk uważa się za bohatera i obrońcę kobiet. Komentując wyrok w rozmowie z dziennikarzami zadeklarował że jeśli kiedykolwiek ponownie stanie się świadkiem takiego zdarzenia (pikieta antyaborcyjna przyp. red.), zareaguje w podobny sposób. Dodał również „(….)Oczywiście zapłacę grzywnę (…), ale każda złotówka, którą ktoś prywatnie zarobi na tej sprawie, jest splamiona krwią Izabeli z Pszczyny (…)”.
Po wydaniu prawomocnego wyroku skazującego przez Sąd Okręgowy w mediach społecznościowych pojawiły się komentarze pełne podziwu i pochwały dla poczynań krewkiego wokalisty. Mniemam, że ich autorzy nie mieliby nic przeciwko sytuacji gdyby również ich spotkał fizyczny atak za odmienne poglądy. Jednak z naszej strony spotka ich rozczarowanie, bowiem preferujemy wyłącznie pokojowe metody działania.
Otóż panie Maleńczuk – wiele milionów kobiet nie życzy sobie, aby występował pan w ich imieniu. Nie jest pan głosem kobiet, które nie chcą być morderczyniami własnych dzieci. Pana groźby dotyczące ponownego użycia przemocy wobec działaczy antyaborcyjnych nie spowodują zaprzestania organizowania pikiet i pokazywania prawdy o mordowaniu dzieci nienarodzonych. Jeśli dysponuje pan wyłącznie argumentem pięści to pozostaje mi panu serdecznie współczuć.
Źródło: https://www.tvp.info/…