Milion dwieście trzydzieści tysięcy legalnych aborcji. Statystyczna kobieta ?ma na swoim koncie? od 2 do 10 aborcji. Sześćdziesiąt cztery procent wszystkich ciąż zakończonych aborcją. Pięć i pół miliona bezpłodnych par. Liczba ludności spadająca w przeciągu 20 lat o ponad 7 milionów.
Apokalipsa? Nie. Po prostu kolejny dzień w Rosji. Ponad 90 lat prawnej dopuszczalności aborcji zbiera swoje żniwo. Jak na ironię, rozwój medycyny sprzyja tej „procedurze”. Rzadziej się umiera po aborcji, częściej się ją stosuje. Do tego stopnia, że wiele Rosjanek uznaje ją za metodę antykoncepcyjną.
Przez jedną ustawę dziesiątki (a może setki?) milionów dzieci straciło życie. Nie sposób nie pomyśleć, że wojna by mniej ofiar pochłonęła.
Co na to władze Rosji? Czyżby po 91 latach coś ich natchnęło? W piątek 21 października 2011r. Zgromadzenie Federalne przyjęło nowe prawo, dopuszczające aborcję do 12 tygodnia ciąży, które zakłada również obowiązkowy okres oczekiwania na przerwanie ciąży wynoszący od 2 do 7 dni. Jednakże z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej aborcję można wykonać do 22 tygodnia ciąży.
Cóż, trudno domyślić się jaka intencja towarzyszyła parlamentarzystom rosyjskim. Jeżeli nawet nie interesuje ich to, że mają życie ludzkie w swoich rękach, to świadomość konieczności pracy do 85 roku życia z powodu kryzysu demograficznego jest wystarczającym ku temu powodem.
Mnie tak naprawdę powody nie za bardzo interesują. Tak długo, jak ratuje się życie człowieka.
(za lifesitenews.com)
{flike}
{fcomment}
