Utrudnianie przeprowadzenia legalnego zgromadzenia publicznego, utrudnianie zbiórki podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą, naruszanie nietykalności osobistej wolontariusza, utrudnianie realizacji relacji prasowej, zabór mienia. Te wszystkie przestępstwa udało się zwolennikom deprawacji popełnić w ciągu dwugodzinnego zgromadzenia wolontariuszy fundacji. Jeden z mężczyzn uderzył wolontariusza fundacji w twarz i uciekł, inny popchnął przechodnia, który chciał złożyć podpis pod projektem, jedna z kobiet wyrwała wolontariuszowi telefon i uderzyła go zanim zbiegła z miejsca zdarzenia. Policji udało się ją zatrzymać. Wszyscy nie przebierając w środkach walczyli z prawdą o deprawacyjnej edukacji seksualnej.
To nie wszystko. Napastnicy utrudniali też pracę policji, nie stosowali się do wezwań funkcjonariuszy, nie zgadzali się na wylegitymowanie, popychali przechodniów i szkalowali osoby, które składały podpisy pod projektem ustawy. Odmówili przyjęcia mandatów. Wszyscy staną przed sądem.
Wszystkie zajścia zostały szczegółowo przedstawione w zawiadomieniach na komendach policji.