Niestety, coraz więcej firm decyduje się promować nachalną tolerancję w stosunku do środowisk LGBT, która jest tolerancją jednostronną – co pokazała choćby Zofia Klepacka. Gdy opowiedziała się przeciw karcie LGBT, wylał się na nią hejt, zarówno ze strony aktywistów homoseksualnych, jak i celebrytów, takich jak Kinga Rusin czy Borys Szyc.Jedną z firm promujących ultralewicowe wartości jest Gillette.
Już na początku 2019 roku pojawiła się mocno krytykowana reklama, stygmatyzująca mężczyzn, sprowadzająca ich do roli agresywnych osobników, mających ze sobą spory problem”. Powstała nawet reklama-odpowiedź firmy Edgar Wasches, produkującej zegarki: „What is a man? „, pokazujący pozytywne męskie wzorce oraz ukazujący, na jakich polach mężczyźni muszą mierzyć się z nierównością i dyskryminacją (zobacz). „Widzimy dobro w mężczyznach” – odpowiada, obnażając mechanizm usilnych prób kształtowania zachowań poprzez krytykę.
Niedawno pojawił się jednak kolejny spot reklamowy firmy Gillette. Występuje w nim młody transseksualista, a reklama ma pokazywać, jak jego ojciec uczy go, jak należy się golić. W spocie za wszelką cenę pokazuje się transseksualizm jako akceptowalną normalność.
Gillette już teraz zapowiada, że będzie częściej angażować się w podobne akcje. Jak informuje, rozpoczął już kampanię z udziałem Jazz Jennings, amerykańskiej youtuberki, działaczki LGBT i jednej z młodszej aktywistek transseksualnych. Dziś Jazz Jennings ma 19 lat i jak twierdzi, jej rodzice dostrzegli pierwsze zdecydowane objawy, gdy tylko nauczyła się mówić. Mając 6 lat, występowała w telewizji z rodzicami, którzy opowiadali o „problemach z dorastaniem transseksualnego dziecka”. Można więc śmiało stwierdzić, że Gillette to kolejna firma, promująca się pod płaszczykiem równości na krzywdzie dzieci.