List do przyjaciół: Najpierw królestwo Boże czy interesy partyjne?

„Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o Jego sprawiedliwość, a wszystko inne będzie wam przydane” – nauczał nas Pan Jezus. Oznacza to, że jeśli będziemy wierni Jego przykazaniom i potraktujemy je poważnie, to On zapewni nam wszystko, co jest nam do życia potrzebne. Spójrzmy z tej perspektywy na wydarzenia minionych kilku dni, kończącego się roku 2023, oraz ostatnich lat.

Trwa okres Bożego Narodzenia. Świętujemy przyjście na świat Zbawiciela, które zwiastowało ludziom radość i pokój. Równolegle, w Sejmie RP i budynku Telewizji Polskiej obserwujemy ordynarną walkę polityczną, przepychanki, oskarżenia, ataki i wyzwiska. Czy celem tych działań jest zaprowadzenie w Polsce „królestwa Bożego”, tj. poprzez podjęcie osobistych wyrzeczeń stworzenie państwa opartego na Dekalogu i moralności chrześcijańskiej? Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że chodzi przede wszystkim o realizację doczesnych, partyjnych interesów. Jedni politycy głównego nurtu otwarcie opowiadają się przeciwko Bogu. Inni z kolei twierdzą, że królestwo Boże musi poczekać na lepsze wyniki sondażowe. W tej sytuacji to my musimy dalej walczyć, aby budzić świadomość Polaków i odbudować naszą cywilizację.

Na kartach Ewangelii możemy przeczytać, czym powinniśmy kierować się w naszym życiu, i jaka powinna być nasza postawa wobec spraw doczesnych. Jak nauczał Pan Jezus:

„Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam przydane.”

Nie chodzi oczywiście o to, abyśmy głodowali nie kupując sobie jedzenia, celowo chodzili w brudnych i podartych ubraniach lub zaniechali pomnażania naszego majątku w godziwy sposób. Pan Jezus wskazuje na priorytety, których powinniśmy się trzymać. Tym priorytetem jest przestrzeganie przykazań oraz staranie się o urządzenie powierzonego nam świata wedle zasad moralnych płynących z Ewangelii. Pan Jezus obiecuje, że każdy, kto będzie się o to starał, dostanie wszystko, co będzie mu potrzebne.

Gdzie możemy znaleźć przykłady takiej postawy?

Przykładem bliskim codziennemu życiu jest np. sprawa Coreya Cunninghama, o której jakiś czas temu pisaliśmy. Cunningham to ojciec 11 dzieci, który pracował w dużej korporacji w USA. Był cenionym pracownikiem swojej firmy. Sprzeciwił się jednak, gdy nakazano mu obchodzić w miejscu pracy „dzień dumy gejowskiej”. Za odmowę udziału w propagandzie LGBT wyrzucono go z pracy. Cunningham mógł podejść do tego pragmatycznie – przecież ma dużą rodzinę na utrzymaniu, potrzebuje pracy i pieniędzy, w związku z czym mógł wziąć udział w obchodach „dumy gejowskiej”, co najwyżej stając w ostatnim rzędzie, milcząc i próbując nie rzucać się w oczy. Starał się jednak najpierw o królestwo Boże, w związku z czym kategorycznie odmówił współpracy. Jak można wyczytać z jego profilu w mediach społecznościowych, od czasu zwolnienia z korporacji prowadzi rodzinny biznes polegający na produkcji naturalnej żywności. Jak można przeczytać na stronie jego firmy:

„Nasze marzenie się spełniło i teraz mieszkamy w małym gospodarstwie, w którym uprawiamy dużo własnej żywności, hodujemy zwierzęta i prowadzimy edukację domową dla naszych dzieci. Staramy się uczyć nasze dzieci silnej etyki pracy oraz bogactwa Bożego miłosierdzia i jego obfitych łask!”

Po stracie pracy Pan Bóg dał Cunninghamowi inną, prawdopodobnie o wiele lepszą, gdyż teraz może być razem z rodziną i wspólnie prowadzić edukację oraz biznes.

Bardziej heroicznych przykładów starania się najpierw o królestwo Boże dostarczają nam święci męczennicy. W Adwencie czytania z Ewangelii przybliżały nam postać Jana Chrzciciela, który zapowiadał nadejście Mesjasza. Jan Chrzciciel nie bał się również mówić o konkretnych ludziach, którzy prowadzą niemoralne życie nawet wtedy, gdy było to niebezpieczne dla niego. Upomniał Heroda, który cudzołożył z żoną swego brata, co było źródłem publicznego zgorszenia. Przykazania Boże były dla Jana ważniejsze niż opinia ludzi. Jan za słowa prawdy pod adresem Heroda został uwięziony i skazany na śmierć. W obliczu śmierci mógł jednak postąpić pragmatycznie – wzorem współczesnych teologów mógł „pobłogosławić” cudzołożny związek Heroda i opowiedzieć mu o tym, jak wiele rzekomego „dobra” spływa na niego poprzez trwanie w tzw. związku „nieregularnym”. Na szczęście Jan wiedział, że w kwestiach moralnych nie ma kompromisów, i otrzymał życie wieczne.

Takich przykładów w historii jest wiele. Możemy o nich czytać w licznych źródłach i dowiadywać się, jak wielkie łaski spływały zarówno na pojedynczych ludzi, jak i całe społeczeństwa i narody, za wierność Ewangelii. Gdybyśmy tylko chcieli, moglibyśmy być bogatsi o te doświadczenia. Tymczasem dzisiaj wielu ludzi odwołujących się do wiary i zasad moralnych w praktyce zachowuje się tak, jak gdyby Pana Boga nie było. Mówią oni głośno o swoim rzekomym przywiązaniu do Boga, Kościoła i dziedzictwa cywilizacji katolickiej, ale gdy przychodzi do podejmowania konkretnych decyzji, liczy się pragmatyzm, realizm, opinia tłumu i wyniki sondaży.

Przykładem takiej postawy jest postępowanie Andrzeja Dudy, nominowanego do nagrody Heroda roku 2023. Gdy Duda nie był jeszcze prezydentem, w kampanii wyborczej publicznie obiecywał, że będzie bronił życia każdego człowieka, że podejmie działania w sprawie ograniczenia aborcji, że będzie pamiętał o dziedzictwie Jana Pawła II. W 2012 roku jako poseł opozycji poparł projekt ustawy przewidujący zakaz stosowania procedury in vitro w Polsce. W 2015 roku, w trakcie debaty wyborczej z Bronisławem Komorowskim, określił metodę in vitro jako niszczącą godność człowieka. Powiedział wtedy o in vitro:

„Selekcja eugeniczna zarodków nie jest szacunkiem do godności ludzkiej, co jest obowiązkiem prezydenta Rzeczypospolitej i państwa polskiego. Godność jest niezbywalną rzeczą, której człowiekowi nie można odbierać. Mrożenie zarodków ludzkich również jest niszczeniem tej godności.”

Wtedy jeszcze od jego głosu w Sejmie (był w opozycji) lub od wypowiedzi w mediach nic nie zależało. Gdy został prezydentem zdobył realny wpływ na stanowienie prawa. Co zrobił w sprawie in vitro? 15 grudnia 2023 poparł projekt ustawy zakładający refundację in vitro z podatków, składając pod nim prezydencki podpis. Tłumaczył się, że reprezentuje w ten sposób „interes obywateli”, a nie swoje prywatne poglądy. Całkowicie zignorował swoje wcześniejsze obietnice, a także apele licznych organizacji, takich jak nasza Fundacja, oraz głos przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Gądeckiego, który publicznie prosił prezydenta Andrzeja Dudę o sprzeciw wobec in vitro.

Andrzej Duda wielokrotnie przedstawiał się również jako wielki przeciwnik aborcji, w szczególności eugenicznej, czyli dokonywanej na dzieciach podejrzanych o chorobę. Jak sam mówił już jako prezydent:

„Na pewno podpiszę ustawę zakazującą aborcji eugenicznej, gdy tylko Sejm ją przegłosuje i trafi ona na moje biurko.”

Tymczasem Sejm RP głosami posłów PiS w trakcie ostatnich dwóch kadencji odrzucił wszystkie obywatelskie projekty ustaw, których celem było zakazanie lub ograniczenie aborcji, w związku z czym żadna ustawa nie miała okazji trafić na biurko prezydenta. Aborcja eugeniczna została jednak formalnie zdelegalizowana na mocy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał ją za niezgodną z Konstytucją RP. Co w tej sytuacji zrobił prezydent Andrzej Duda?

W tydzień po wydaniu orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny prezydent Andrzej Duda, który deklarował ostry sprzeciw wobec aborcji eugenicznej, zgłosił prezydencki projekt ustawy ponownie legalizującej abortowanie dzieci podejrzanych o wady letalne. Zgłoszony przez prezydenta Dudę projekt zakładał w praktyce niemal dokładnie to samo, co zdelegalizowana przez Trybunał przesłanka umożliwiająca abortowanie dzieci z powodu podejrzenia o chorobę. Innymi słowy – prezydent Andrzej Duda działał na rzecz przynajmniej częściowego cofnięcia postanowień TK w sprawie aborcji eugenicznej.

W sprawie aborcji podobny zwrot zrobiła większość polityków PiS. Przed 2015 rokiem głośno wypowiadali się przeciwko aborcji i obiecywali, że gdy tylko dojdą do władzy, to ograniczą mordowanie dzieci poczętych. Kiedy zdobyli władzę, przez 8 kolejnych lat odrzucali wszystkie obywatelskie inicjatywy ustawodawcze mające na celu zakazanie lub ograniczenie aborcji.

Warto w tym momencie przypomnieć, że w 2011 roku nasza Fundacja złożyła do Sejmu pierwszy, historyczny projekt ustawy „Stop aborcji”. Projekt został odrzucony w II czytaniu większością zaledwie 6 głosów. W 2011 roku rządziła Platforma Obywatelska. Blisko 25% posłów PO odmówiło udziału w głosowaniu, wstrzymało się od głosu lub poparło nasz projekt. Nasz projekt „Stop aborcji” poparła wtedy również większość klubu PSL. Niedługo potem Donald Tusk mówił, że jest zwolennikiem „kompromisu aborcyjnego”, będącego „optymalnym” rozwiązaniem prawnym. A dzisiaj? Tusk publicznie opowiada się za legalizacją aborcji, a ministrowie w jego rządzie to radykalni aktywiści aborcyjni.

Przemianę odnotowały w ciągu ostatnich 10 lat także liczne media. W 2011 roku wiele redakcji o profilu katolickim i prawicowym otwarcie wspierało nasz projekt „Stop aborcji”. Ogólnopolskie czasopisma drukowały karty do zbierania podpisów, aktywnie zachęcały czytelników do działania przeciwko aborcji i wzywały polityków do jednoznacznego opowiedzenia się za życiem. Niedługo potem ich entuzjazm osłabł. Potem część katolickich mediów niemal całkowicie wycofała się z poparcia dla akcji przeciwko aborcji w Polsce, traktując je jako „prowokacje”, które wprowadzają „niepokój społeczny”. Dzisiaj te same katolickie redakcje oswajają swoich czytelników z „błogosławieniem” związków homoseksualnych i cudzołożnych.

Jeszcze w 2011 roku, czyli 12 lat temu, zebraliśmy ponad 500 000 podpisów pod projektem „Stop aborcji” i postulatem zakazu mordowania dzieci poczętych. Do jego uchwalenia zabrakło 6 głosów w Sejmie. Dzisiaj większość sejmową stanowią zwolennicy aborcji na życzenie, opozycja odpowiada za utrącenie wszystkich antyaborcyjnych inicjatyw w ciągu ostatnich 8 lat, a media milczą. Co się stało?

Zamknięto serca i drzwi przed Chrystusem i jego nauczaniem. Podobnie jak dwa tysiące lat temu zamykano drzwi przed Maryją i Józefem szukającymi miejsca na narodziny Zbawiciela.

Wiele osób, środowisk, grup i partii w Polsce uznało prawo do życia za drugorzędną kwestię, dla której nie warto poświęcać własnego czasu, zasobów, etatów czy miejsc na stołkach politycznych. Zalecenie Pana Jezusa, aby starać się najpierw o królestwo Boże, nie znalazło uznania. Najpierw własne, doczesne interesy, potem wyniki sondaży i opinia zmanipulowanego przez media tłumu – to hierarchia priorytetów dzisiejszej klasy politycznej oraz „elit” ze środowisk medialnych i pozarządowych.

Fundamentem każdej wspólnoty, rodziny, społeczeństwa, narodu, powinna być moralność. Co jest fundamentem Polski i Polaków? Czy jest nim prawo do życia przysługujące każdemu człowiekowi?

Jutro, 28 grudnia, wspominać będziemy święto świętych Młodzianków – dzieci zamordowanych w Betlejem na rozkaz Heroda. Jednocześnie z przekazów medialnych dowiemy się, ile polskich dzieci zostanie tego dnia i w okresie Świąt zamordowanych przez pigułkowe aborcje oraz legalne aborcje w szpitalach. Okres Bożego Narodzenia przypomina nam też o innych postaciach. Wczoraj, 26 grudnia, wspominaliśmy św. Szczepana – pierwszego męczennika, który podobnie jak Jan Chrzciciel nie uznawał kompromisów w kwestii prawdy.

Pomimo narastającej nienawiści, w dzisiejszej Polsce nie grozi nam ukamienowanie lub ścięcie mieczem za mówienie prawdy o aborcji i działanie na rzecz powstrzymania rzezi niewinnych dzieci. Doświadczamy za to wielu innych, łagodniejszych prześladowań – medialnego hejtu, ataków fizycznych i werbalnych na ulicach, pozwów sądowych. Musimy wytrzymać te represje i walczyć dalej.

„Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o Jego sprawiedliwość, a wszystko inne będzie wam przydane.” Jeżeli zaufamy Panu Bogu, to na pewno zwyciężymy. Dostaliśmy od Niego taką obietnicę, a zarówno historia jak i liczne przykłady z naszych czasów ukazują nam, że On zawsze dotrzymuje danego słowa.

Jeżeli jednak zgodzimy się na to, aby mordowanie dzieci było sprawą drugorzędną, którą nie warto się zajmować, to nasze społeczeństwo nie będzie miało fundamentu i prędzej czy później zawali się jak domek z kart.

W związku z tym musimy walczyć – głosić prawdę, budować świadomość i mobilizować do działania w kwestiach najważniejszych, a taką jest prawo do życia dla każdego dziecka. Temu służą organizowane przez naszą Fundację kampanie społeczne. Za ich pomocą kładziemy fundament dla całego naszego narodu. Każdy z nas może być w zwycięskiej drużynie, o ile tylko postanowi do niej dołączyć. Pan Jezus mówi również do każdego z nas na kartach Ewangelii: „obyś był zimny albo gorący”. Nie wygramy, jeżeli nasze społeczeństwo postanowi być „letnie”, czyli bierne i nijakie. Musimy mobilizować Polaków do tego, aby stanowczo stanęli po stronie życia.

Dlatego proszę Państwa o wsparcie tych akcji i przekazanie 35 zł, 70 zł, 140 zł, lub dowolnej innej kwoty, aby umożliwić głoszenie prawdy i dotarcie z nią do kolejnych Polaków, aby ukształtować sumienia i świadomość.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Prawdę o aborcji należy głosić w porę i nie w porę. Należy ją głosić tym mocniej, im bardziej próbuje się ją zagłuszyć oraz zepchnąć na dalszy plan. Właśnie w takich czasach obecnie żyjemy i dlatego potrzebna jest Państwa pomoc.

Serdecznie Państwa pozdrawiam,

Więcej interesujących treści

kobiety do więzienia

Otwarta walka jest lepsza niż milczące przyzwolenie

Ikona i bohaterka ruchu pro-life, 76-letnia Kanadyjka Linda Gibbons, która odbywa aktualnie karę bezwzględnego pozbawienia wolności za walkę o nienarodzone dzieci, napisała z więzienia poruszający

Rozważania Adwentowe 2024 #001

„Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym” Łk 21,36

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN