W sobotę 21.06 o godzinie 15:00 stanęliśmy na “patelni” przed stacją Metro Centrum, żeby protestować przeciwko deprawowaniu dzieci przez tzw. edukatorów seksualnych. W czasie trzygodzinnej pikiety zbieraliśmy również podpisy pod projektem ustawy komitetu “Stop pedofilii”.
Już po niecałej godzinie naszą pikietą zainteresowało się kilka agresywnych osób, które zachowując się wulgarnie i obscenicznie próbowało utrudnić przebieg naszego zgromadzenia. Dopiero pojawienie się patrolu policji uspokoiło sytuację i umożliwiło nam kontynuowanie zbierania podpisów.
Niestety, niewiele później z krzaków za naszymi plecami poleciało w stronę banerów kilka jajek. Na szczęście zwolennicy pedofilów nie wykazali się szczególną celnością i nie zdołali trafić uczestników zgromadzenia. Nie zrażeni takimi nieudolnymi atakami kontynuowaliśmy pikietę do godziny 18:00.
Zwolennicy dewiantów pokazali dzisiaj swoją prawdziwą twarz. Głoszona przez nich na każdym kroku tolerancja oznacza jak widać przemoc werbalną i fizyczną wobec ludzi wyrażających inne zdanie i próbujących przekazać przechodniom prawdę o pedofilii, homoseksualizmie i edukacji seksualnej. Wiemy, że w Niemczech marsze w obronie rodziny i dzieci są również atakowane, ale tam pederaści walczą o tolerancję rzucając odchodami. Jeżeli nie chcemy się kiedyś obudzić w podobnej rzeczywistości, musimy już dzisiaj walczyć o prawdę w przestrzeni publicznej.
Na “patelnię” w centrum Warszawy wracamy w przyszłą sobotę (28.06). Szczegółowe informacje o pikiecie pojawią się na stronie i naszym profilu na facebooku (www.facebook.com/warszawa.stop.aborcji)
{flike}