Szukaj
Close this search box.

Ministerstwo Zdrowia (nie) odpowiada!

nie widze nie slysze nie mowiePrzyszła odpowiedz na mój list, w którym prosiłam MZ o zwrócenie uwagi na abortoria w szpitalach publicznych podczas kontroli oddziałów ginekologiczno-położniczych:

nie widze nie slysze nie mowiePrzyszła odpowiedz na mój list, w którym prosiłam MZ o zwrócenie uwagi na abortoria w szpitalach publicznych podczas kontroli oddziałów ginekologiczno-położniczych:

http://www.fronda.pl/blogi/natatnik/zywe-dziecko-aborcja-we-wroclawskim-szpitalu,37599.html

Warszawa, 25.02.2014 r.

MINISTERSTWO ZDROWIA

Departament Matki i Dziecka

MZ-MD-P-051-5144-1/AB/14

Pani

Natalia Dueholm

Odpowiadając na przekazany drogą elektroniczną w dniu 6 lutego 2014 r. wniosek

o wykorzystanie kontroli oddziałów ginekologiczno-położniczych do zdobycia odpowiedzi

na wskazane w tymże wniosku pytania odnośnie zabiegów przerywania ciąży, Departament Matki i Dziecka uprzejmie przekazuje następujące informacje i wyjaśnienia.

Przedmiotem prowadzonej obecnie kontroli w oddziałach ginekologiczno-położniczych, położniczych i neonatologicznych jest ocena postępowania przedporodowego oraz w trakcie porodu dzieci urodzonych z wynikiem 4 i poniżej w skali Apgar oraz przypadków zgonów śródporodowych uwzględniając odpowiednio sposób przeprowadzenia oceny czynników ryzyka identyfikowanych przed porodem oraz w trakcie porodu, ocena występowania czynników ryzyka płodu lub noworodka, kontrola oceny wartości Ph krwi pępowinowej, częstości monitorowania KTG, badania pulsoksymetrycznego u noworodka oraz kontrola wskazań do rozwiązania porodu metodą cięcia cesarskiego oraz rozwiązania ciąży przy pomocy vacuum, kleszczy i pomocy ręcznej.

Przedmiotowa kontrola jest obecnie w toku, zatem na tym etapie nie jest już możliwa zmiana jej zakresu.

Z poważaniem,

Dagmara Korbasińska

Dyrektor

Departamentu Matki i Dziecka

KOMENTARZ:

Z odpowiedzi MZ wynikałoby, że kontrola abortoriów jest niemożliwa z dwóch powodów: merytorycznego i czasowego. Wykręty są jednak bardzo chybione.

Do kontroli abortoriów nawoływałam publicznie już 29 stycznia: http://www.fronda.pl/blogi/natatnik/panie-ministrze-abortoria-do-kontroli,37432.html

http://www.fronda.pl/blogi/natatnik/zywe-dziecko-aborcja-we-wroclawskim-szpitalu,37599.html

List do ministra wysłałam 6 lutego. A kontrola ruszyła w połowie lutego, czyli 10 dni po otrzymaniu tego listu. Jednak moje listy otwarte nie powinny być do niczego potrzebne. Minister reagował z oburzeniem na informacje podawane przez Kaję Godek podczas ostatniej debaty nad zakazem aborcji eugenicznej w sejmie. Powinien więc być zainteresowany zebraniem we własnym zakresie informacji na temat aborcji w szpitalach publicznych. A już po urodzeniu dziewczynki z syndromem Downa w trakcie aborcji we wrocławskim szpitalu, powinien to być zwyczajny ludzki odruch. Minister po raz kolejny został poinformowany o tym, że w aborcji rodzą się żywe dzieci.

Ale nawet w ramach już zdefiniowanej kontroli, szpitalne abortoria powinny zostać nią objęte. Aborcja przyjmuje czasem formę wymuszonego porodu. Wiele dzieci zabitych w aborcji też się „rodzi”, ale martwych (i dostaje 0 w skali Apgar, a to mniej niż 4). Aborcje mogą być dokonywane przy pomocy vacuum, kleszczy i pomocy ręcznej.

Wierzę jednak, że taka kontrola jest rzeczywiście niemożliwa, bo nikt nie chce uzyskać żadnych na ten temat informacji. To proste.

To po prostu uparte (i zarazem uporczywe) prowadzenie małpiej polityki „nie widzę nic złego, nie słyszę nic złego, nie mówię nic złego”. Być może jest to żelazna zasada polityków, którzy chcą czuć się bezpiecznie w każdej sytuacji. Dzięki niej, prosperują również rozmaite grupy przestępcze.

Krótko mówiąc, zasada ta oznacza przyzwolenie na rozprzestrzenianie się zła.

Dzięki temu, każdy aborter z publicznego szpitala może spać spokojnie. Nic mu nie grozi ze strony Ministerstwa Zdrowia.

Ale za takie działania odpowiedzialność spoczywa na was – urzędnikach. Odpowiedzialność za uparty brak reakcji, kiedy setki tysięcy Polaków powtarza politykom, że aborcja jest zabójstwem, że mamy barbarzyńskie prawo.

Pani Dagmaro z departamentu Matki i Dziecka- Jak Pani myśli, ile ta bezimienna dziewczynka z Wrocławia dostała w skali Apgar? Kwalifikuje się do objęcia kontrolą MZ czy może MZ znajdzie jakiś wykręt żeby tego nie zrobić?

A może dzieci z zespołem Downa, przeznaczone do eksterminacji, nie są w Polsce chronione żadnym prawem? Są jedynie danymi statystycznymi podawanymi corocznie w sprawozdaniu z wykonania ustawy aborcyjnej?

{flike} 

...

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN