Jest to ta sama perspektywa, za pomocą której na dzieci patrzą radykalni aktywiści aborcyjni. Wedle ich propagandy, dziecko w łonie matki to „pasożyt”, którego należy pozbyć się z organizmu kobiety poprzez aborcję lub pigułkę poronną. W ten sam sposób patrzy na dzieci poczęte rząd Donalda Tuska – jako na „pasożyty” do eliminacji. Ministerstwo planuje działania w celu masowej eksterminacji dzieci. Konieczny jest opór społeczny, jak również uświadamianie Polaków, gdyż skala sprzedaży „pigułek po” jest w naszym kraju ogromna.
Chodzi o obowiązujące od niedawna rozporządzenie Minister Zdrowia dotyczące programu tzw. „pigułki po” wprowadzonego przez NFZ na polecenie rządu Donalda Tuska. Wprowadza ono możliwość sprzedaży tych środków w aptekach na receptę wystawioną przez farmaceutę zamiast lekarza. Zgodnie z rozporządzeniem taką receptę farmaceuta może wystawić także nastolatce od 15 roku życia. Tzw. „pigułki po” mogą mieć działanie wczesnoporonne.
Jaka jest argumentacja rządu Tuska za wprowadzeniem takiej możliwości? Możemy o tym przeczytać w uzasadnieniu do rozporządzenia. Jak napisano:
„Zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, nieplanowana ciąża stanowi szczególnego rodzaju zagrożenie dla zdrowia matek i ich potomstwa.”
Innymi słowy – „nieplanowane” dziecko stanowi „szczególnego rodzaju zagrożenie” zarówno dla samego siebie jak i dla własnej matki. Jakie to zagrożenie? Chodzi o „zagrożenie zdrowia reprodukcyjnego” kobiety. Tzw. „zdrowie reprodukcyjne” jest to, wedle definicji przytoczonej przez Ministerstwo Zdrowia:
„Stan całkowitego fizycznego, psychicznego i społecznego dobrego samopoczucia.”
Jak należy to rozumieć?
Niemal każda kobieta odczuwa różne dolegliwości w trakcie ciąży. Jest to całkowicie normalnym, biologicznym objawem, związanym z pojawieniem się dziecka w jej łonie. Powinno to przypominać całemu społeczeństwu o szczególnej opiece, jaką należy otaczać kobiety w ciąży. Każda mama może odczuwać również różnego rodzaju niepokoje związane z wizją porodu oraz późniejszej opieki nad noworodkiem, zwłaszcza wtedy, kiedy jest to jej pierwsze dziecko. To również jest całkowicie normalne.
Jednak aborcyjna propaganda odwraca logikę do góry nogami. Wedle aborcyjnej narracji, którą powiela rząd Donalda Tuska, ciąża to choroba, gdyż jej objawy zagrażają dobremu samopoczuciu kobiety. W sytuacji ciąży należy więc podjąć „działania lecznicze” i przepisać kobiecie „pigułkę po” lub dokonać aborcji w szpitalu.
Należy przy tym zauważyć, że skoro „nieplanowana” ciąża jest zagrożeniem dla „dobrostanu” kobiety, to „planowana” ciąża również jest takim „zagrożeniem”, bo przecież jej przebieg od strony biologicznej niczym się nie różni od ciąży „nieplanowanej”.
Właśnie w ten sposób należy rozumieć istotę aborcyjnej ideologii – KAŻDE dziecko w łonie matki jest zagrożeniem, gdyż każde poczęte dziecko narusza psychiczny i fizyczny „dobrostan” kobiety w ciąży.
To dlatego aktywizm aborcyjny i aborcyjna propaganda to bardzo niebezpieczne zjawiska dla całego społeczeństwa. Aborcjonistom chodzi o to, aby każdej kobiecie wmówić, że dziecko jest dla niej zagrożeniem, gdyż jego pojawienie się w łonie mamy oznacza dyskomfort, złe samopoczucie oraz konieczność zmiany życiowych planów i podjęcia osobistych wyrzeczeń. Promocja aborcji jest ściśle powiązana z medialną propagandą, która na masową skalę zniechęca Polaków do rodzicielstwa. Na łamach mediów głównego nurtu nieustannie publikowane są artykuły, teksty i nagrania video przedstawiające dzieci niemal wyłącznie jako przeszkody w robieniu kariery, podróżowaniu po świecie i oddawaniu się kolejnym hobby. Istota tego przekazu jest taka sama, jak istota propagandy aborcyjnej – dziecko jest „zagrożeniem” dla „dobrostanu” rodziców, nie tylko dla matek, ale również dla ojców.
Konsekwencje tych działań widzimy wyraźnie w naszym społeczeństwie. W roku 2023 odnotowano w Polsce dzietność na poziomie 1,1 – najniższą w historii pomiarów sięgającej XIX wieku. Przyczyn tak niskiej dzietności należy upatrywać przede wszystkim w zjawiskach kulturowych – Polacy podążają za trendami wyznaczanymi przez media i tzw. „kulturę masową”. Świadczy o tym również ogromne zainteresowanie tzw. „pigułkami po” wśród Polek.
W ramach wprowadzonego przez rząd Tuska specjalnego programu NFZ w czerwcu 2024 sprzedano w aptekach 1618 „pigułek po”. Program Tuska stanowi jednak tylko ułamek całej sprzedaży „pigułek po” w Polsce. Sprzedaż wszystkich dostępnych na receptę tabletek stosowanych jako tzw. „antykoncepcja awaryjna” (mogących mieć działanie poronne) wyniosła w maju br. 30 763, a w czerwcu br. – 30 880. Oznacza to sprzedaż wydawanych na receptę pigułek na poziomie ok. 300 000 rocznie. Z kolei pod względem liczby wystawionych recept rekordowy był m.in. rok 2022, gdzie w całej Polsce wystawiono blisko 900 000 recept (!) na „pigułki po”.
Prawie 900 000 recept na „pigułkę po” wystawionych w Polsce w ciągu tylko jednego roku. To właśnie efekt upowszechniania się aborcyjnej mentalności w Polsce. Aktywiści aborcyjni i pro-aborcyjne media nie tylko zniechęcają Polaków do rodzicielstwa i przedstawiają dzieci jako „zagrożenie”, ale również programują swoich odbiorców, zwłaszcza nastolatki i młode dziewczęta, do automatycznych zachowań: Jesteś w ciąży? Weź pigułkę. Automatyczną, bezrefleksyjną, wdrukowaną w świadomość odpowiedzią na zajście w ciążę ma być aborcja – dokonana w szpitalu (coraz rzadsza metoda) lub samodzielnie w domu (bardzo popularna metoda) za pomocą pigułki poronnej lub tabletki „awaryjnej”, która może mieć działanie wczesnoporonne.
Ciąża -> pigułka. Taka jest reakcja setek tysięcy Polek na wieść o tym, że zostały lub mogą zostać matkami. 900 000 recept na „antykoncepcję awaryjną” rocznie, dziesiątki tysięcy pigułek sprzedawanych miesięcznie na receptę, dziesiątki tysięcy nielegalnych aborcji rocznie, rosnąca liczba aborcji szpitalnych – to pokazuje do jak wielkiej grupy osób trzeba nieustannie docierać z prawdą o aborcji i jej skutkach. Docierać w sposób niezależny, gdyż media głównego nurtu i korporacje zarządzające mediami społecznościowymi blokują i cenzurują prawdę, wspierając propagandę, kłamstwa i manipulacje. Dlatego nasza Fundacja każdego dnia na ulicach polskich miast organizuje kampanie informacyjne i publiczne modlitwy różańcowe. Docieramy bezpośrednio do Polaków kształtując świadomość i sumienia naszego społeczeństwa.
Chcemy zorganizować kolejne akcje uliczne. W ostatnim czasie takie kampanie odbyły się m.in. w: Krośnie, Piekarach Śląskich, Warszawie, Katowicach, Jeleniej Górze, Krakowie, Oleśnicy, Gliwicach, Rzeszowie, Łodzi, Dębicy, Elblągu, Gdańsku, Olsztynie, Ełku, Siedlcach oraz innych miejscowościach. Ciągle dołączają do nas nowe osoby, które chcą organizować działania w swoim miejscu zamieszkania. Pomagają im nasi koordynatorzy, organizując jednocześnie akcje billboardowe i furgonetkowe. Na dalsze działania potrzebujemy ok. 15 000 zł.
Proszę Państwa o przekazanie 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolnej innej kwoty, jaka jest dla Państwa w obecnej sytuacji możliwa, aby umożliwić nam walkę o życie i docieranie z prawdą do kolejnych Polaków, którzy nieustannie infekowani są aborcyjną propagandą i zachęcani do aborcji.
Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW
Aktywistki aborcyjne i media programują Polki do automatycznych zachowań: „Jesteś w ciąży? Weź pigułkę.” Do podobnej postawy namawiani są także ojcowie, którym wmawia się, że bycie „odpowiedzialnym” mężczyzną oznacza współudział w aborcyjnym zamordowaniu własnego dziecka. Rząd Tuska wprowadza kolejne ułatwienia w kupowaniu śmiercionośnych pigułek.
Musimy organizować kolejne akcje, aby dotrzeć z prawdą do milionów kolejnych osób i zmieniać świadomość Polaków. Proszę Państwa o wsparcie tych działań.
Z wyrazami szacunku