„Ja mam sekcję zwłok dziecka. Ono było zdrowe. Moja córka do końca wierzyła, że dziecko jest zdrowe”. „Nie wiem, dlaczego w telewizji nikt o tym nie mówi, że dziecko było zdrowe. Skazali na nieludzkie tortury i dziecko, i matkę dziecka„. „Oni mieli ratować to dziecko. Co oni wymyślają o tej aborcji? Czy Iza poszła po aborcję do szpitala? To dziecko miało 55 deka, tak wyszło po sekcji zwłok. Takie dzieci żyją.” – oto słowa, które miała powiedzieć pani Barbara Zientek, matka zmarłej Izabeli i babcia zmarłego Leona.
Matka Izabeli mówi również, że ma żal do lekarzy, którzy zostawili jej córkę dosłownie na pastwę losu, nie podejmując żadnych działań ratujących dziecko i powodując, że umarła także jej córka. Rzeczywiście znanych jest wiele przypadków donoszonych ciąż z małowodziem.
I bez tych słów wiadomo było, że aborcjoniści kłamią na temat kobiety. Nie da się jednak ukryć, że to, co mówi pani Barbara, jeszcze mocniej podkreśla ten fakt. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego z pewnością uratowała niejedno życie – mimo starań organizacji aborcyjnych, by było inaczej. I z pewnością nikogo nie zabiła.
Źródło: https://www.se.pl/slask/…