Większość ofiar zginęła za sprawą pigułek aborcyjnych, dostarczanych przez morderców osiągających z tego procederu krociowe zyski. Handlarze śmiercią publicznie oferują swoje usługi. Znane są ich nazwiska, adresy mailowe i numery telefonów, pod którymi można składać zamówienia.
Władza udaje, że nic nie widzi. Partia, która zdobyła władzę odwołując się do sprawiedliwości i obiecując ochronę słabych, odwraca wzrok widząc mordy na najsłabszych.
Projekt Stop aborcji skonfrontował rządzących z rzeczywistością. Nie mogą już powiedzieć „nie wiedzieliśmy”. Odrzucając ten projekt, PiS opowiedział się za dalszym, bezkarnym mordowaniem dziesiątek tysięcy Polaków.
Poseł Anita Czerwińska w imieniu PiS pytała w czasie debaty, kto odniesie korzyść z proponowanej ustawy. Odpowiedź jest prosta: dzieci, których potencjalni mordercy przestraszą się sprawiedliwości, rodzice którzy unikną stania się zabójcami własnych dzieci, Polska, która potrzebuje Polaków żyjących, a nie martwych.
Pytanie poseł Czerwińskiej można odwrócić. Kto skorzystał na odrzuceniu projektu Stop aborcji? Odpowiedź również jest prosta. Mafie, organizujące masowe aborcje, pozostaną bezkarne. Wrogowie Polski cieszą się, że Polacy nadal będą sami mordować własne dzieci.
W III Rzeczpospolitej za zabicie psa można na 5 lat trafić do więzienia. Zabicie poczętego dziecka jest bezkarne. PiS chce, aby tak było nadal.
Obłudnikom wydaje się, że postępują roztropnie, a obrona kompromisu aborcyjnego zapewni im korzyści polityczne. Zapominają, że na kompromisie z diabłem nikt dobrze nie wyszedł.