10 października podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego miało się odbyć wręczenie nagrody Lux ex Silesia profesorowi Marianowi Zembali, kardiochirurgowi, Ministrowi Zdrowia w roku 2015.
Do wręczenia nagrody nie doszło, ponieważ laureat, według oświadczenia kurii, musiał wyjechać w sprawach pilnych. Polityka, Onet i inne media przypuszczają, że miało to związek z petycją do Arcybiskupa Skworca, utworzoną przez Fundację Pro – Prawo do życia, a podpisaną przez prawie 4 000 osób. Sygnatariusze proszą arcybiskupa o odstąpienie od wręczenia nagrody ze względu na udział prof. Zembali we wprowadzaniu ustawy o zapłodnieniu in vitro.
Dla prasy lewicowej wprowadzanie in vitro, czym zajmował się śląski kardiochirurg, nie jest obciążeniem, ale powodem do dumy. Podkreślają, że w Polsce urodziło się, dzięki programowi in vitro, 22 tysiące dzieci, a na całym świecie miliony. Nie wspominają, że „przy okazji” straciło życie lub zostało zamrożonych 10 razy tyle ludzkich embrionów.
Dla sygnatariuszy petycji miały znaczenie słowa Jana Pawła II: (…) przy każdej próbie w tej metodzie giną liczne embriony – jest to rodzaj wyrafinowanej aborcji. Po drugie – każde dziecko ma prawo zrodzić się z miłosnego aktu małżeńskiego jego rodziców. I po trzecie – dziecko nie jest rzeczą i nawet przyszli rodzice nie mogą powiedzieć, że mają do niego prawo, zwłaszcza, że to „prawo” jest zawsze okupione śmiercią jego braci i sióstr”.
Media ukrywają ciemną stronę zapłodnienia in vitro, pokazując zdjęcia uśmiechniętych dzieci, które w jej wyniku się urodziły. O ofiarach nie wspominają. Szacunek dla osób poczętych in vitro nie przeszkadza w potępieniu niemoralnej metody, podobnie jak potępienie dla gwałtu nie przeszkadza w szacunku dla osób w jego wyniku poczętych.
Mamy nadzieję, że petycja pomogła zrozumieć zarówno kapitule jak i laureatowi niegodziwość zapłodnienia in vitro.