Mordy na noworodkach w brytyjskim szpitalu

W Wielkiej Brytanii zakończył się proces Lucy Letby, pielęgniarki oskarżonej o zabójstwo siedmiorga noworodków i usiłowanie zabójstwa kolejnych sześciorga w latach 2015-2016. Pielęgniarka została uznana winną. Kobieta miała między innymi podawać noworodkom dożylnie insulinę oraz powietrze. Prokurator poinformował media, że kobieta stale zmieniała sposoby zabijania dzieci, aby nie wzbudzać podejrzeń. Podczas przeszukania jej mieszkania znaleziono wiele notatek, w których pisała: "nie zasługuję na życie", "zabiłam je", "jestem diabłem".

Brytyjskie media zastanawiają się, jak mogło dojść do tych zabójstw, zwłaszcza, że nie jest to jedyny przypadek morderstw i skandalicznego traktowania dzieci w brytyjskich szpitalach. Zastanawiają się, ale nie przychodzi im do głowy oczywiste wyjaśnienie. W Wielkiej Brytanii co roku zabija się 200 000 dzieci w fazie prenatalnej. Aborcja na życzenie jest legalna do 24 tygodnia ciąży. Dziesiątki tysięcy dzieci są zabijane w szpitalach w późnej ciąży. Aby nie mogły urodzić się żywe jeszcze w łonie matki, zabijane są zastrzykiem chlorku potasu w serce. Nazywa się to „usługą medyczną”.

Czym różni się ta „usługa medyczna” od morderstw Lucy Letby? Tym, że jej ofiary były o kilka tygodni starsze. Mędrcom ze środowisk lekarskich i „autorytetom moralnym” nie przychodzi do głowy, że zabijanie noworodków nie różni się moralnie od zabijania dzieci w łonie matki, a technicznie jest łatwiejsze. Dziesiątki tysięcy lekarzy i pielęgniarek w Wielkiej Brytanii są szkolone od dziesięcioleci w zabijaniu prenatalnym, a Brytyjczycy nie potrafią dostrzec wpływu tych praktyk na stosunek pielęgniarek i lekarzy do innych dzieci.

W Polsce aborcja jest nielegalna, ale w praktyce bezkarna. Dyrektorka jednego ze szpitali chwali się publicznie zabijaniem dzieci w łonie matki zastrzykiem z chlorku potasu. Środowisko medyczne nie reaguje. Politycy również. Czy dostrzeżenie związku między zabójstwem prenatalnym, a mordowaniem noworodków przekracza możliwości intelektualne członków Naczelnej Izby Lekarskiej, Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego i polityków? A może po prostu boją się powiedzieć prawdę?

Lucy Letby w prywatnych zapiskach pisze: „zabiłam je”, „nie zasługuję na życie”, „jestem diabłem”. Ciekawe co w chwilach szczerości myślą o sobie aborterzy.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN