Uzasadniając akcję promocji odmienności seksualnej prezydent Biden stwierdził, że osoby LGBTQI+ są okrutnie dyskryminowane. Kiedy obserwuje się działania rządu USA i innych państw Zachodu, trudno tę dyskryminację dostrzec, rządy bowiem afirmują odmienność seksualną.
Od lat w czerwcu w USA i wielu innych krajach chrześcijańskiego niegdyś Zachodu, organizowane są parady, podczas których uczestnicy prezentują swoje upodobania seksualne, posuwając się również do publicznych kopulacji. Przy okazji szydzą z chrześcijaństwa i Kościoła Katolickiego, który bezwstyd i akty seksualne przeciwne naturze uznaje za grzeszne. W paradach biorą udział przedstawiciele władz i wielkich koncernów, którzy hojnie sponsorują organizacje promujące dewiacje.
Jakie są cele środowisk organizacji LGBTQI+ (i wspierających je rządów), świadczy wypowiedź zmarłego w roku 2011, uhonorowanego przez Baracka Obamę celebryty, Franklina Kameny’ego: „Opowiadam się za tym, aby coraz więcej osób dorosłych korzystało z coraz większych i lepszych perwersji seksualnych za obopólną zgodą, niezależnie od tego jak one są zdefiniowane. Jeżeli seks ze zwierzętami wyrażającymi zgodę(!) sprawia, że niektórzy ludzie są szczęśliwi, niech podążają za swoim szczęściem.” (cytat za G. van der Aardweg, „Nauka mówi nie” s. 38)
Twierdzenie, że odmieńcy seksualni są prześladowani jest jawną kpiną z rzeczywistości. Osoby chwalące się swoją odmiennością są nagradzane i afirmowane przez rządy, obejmują ważne stanowiska państwowe, są promowane w mediach i show-biznesie, a w razie naruszania prawa szantażują policję i sądy oskarżeniami o dyskryminację. Ideologia LGBTQI+ jest obowiązkowo szerzona w szkołach, poprzez tzw. edukację seksualną.
Czy z tego co napisałem powyżej wynika, że nie ma prześladowań związanych LGBTI+? Niestety nie. Każdy, kto ośmieli się wspomnieć, że kult seksu uprawiany w środowiskach LGBTQI+ rujnuje zdrowie fizyczne i psychiczne oskarżany jest o „mowę nienawiści” i poddany prześladowaniom. Ludzie, którzy ośmielą się wyrazić publicznie swoje obiekcje wobec niemoralnych praktyk, są zwalniani z pracy, poddani nagonce medialnej, prześladowaniom policyjno-sądowym. Mężczyźni podający się za kobiety, w damskich więzieniach i toaletach, dokonują gwałtów, a ofiary oskarżane są o nienawiść do odmieńców.
Ofiarami są również osoby, które uwierzyły, że ideologia LGBTQI+ zapewni im szczęście. Akceptacja dewiacji seksualnych miała rozwiązać ich problemy osobiste, ułatwić budowę relacji, podnieść poczucie własnej wartości. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Zamiast nawiązywania głębokich relacji osobistych, doświadczyli uczestnictwa w orgiach seksualnych a uzależnienie od seksu spowodowało obrzydzenie do samego siebie; w ślad za tym przyszła depresja i próby samobójcze. Szczególnie okrutne są operacje zmiany płci, które co roku okaleczają tysiące dzieci.
3 czerwca Kościół Katolicki wspomina św. Karola Lwangę i męczenników ugandyjskich. Karol był przełożonym paziów króla Mwangi II, który przymuszał pełniących u niego służbę młodzieńców do czynów homoseksualnych. Młodzi chrześcijanie zostali skazani na śmierć i poddani okrutnym torturom, za to, że odmówili spełnienia życzeń rozwiązłego króla. Karol został żywcem spalony na stosie. Taka jest prawda o prześladowaniach związanych z homoseksualizmem, której nie znajdziemy w masowych mediach.
Ideologia LGBTQI+ oparta jest na kłamstwie. Kłamstwo to głosi, że sprzeciwienie się naturze ludzkiej, akceptacja rozwiązłości i perwersji, zapewni ludziom szczęście. Kłamstwo niszczy przede wszystkim tych, którzy mu ulegają, ale stara się zniszczyć tych, którzy mu się sprzeciwiają. Przykład komunizmu pokazuje, że systemy oparte na kłamstwie mogą trwać nawet kilkadziesiąt lat, ale skazane są na upadek, ponieważ degradują społeczeństwa, które opanowały.
Czego możemy się zatem spodziewać? Na Zachodzie prześladowania rodziców pragnących ochronić swoje dzieci przed rozwiązłością trwają od lat. Polski rząd przyjął Program Równego Traktowania na lata 2022 – 2030. Oznacza to wprowadzenie w Polsce represji na wzór obowiązujących już w wielu krajach. Mówiąc prawdę o skutkach dewiacji będziemy cierpieć. Ale jeśli stchórzymy i ulegniemy ideologicznej cenzurze, cierpieć będą miliony dzieci.
Moralnym obowiązkiem każdego człowieka jest bronić słabych, nawet kiedy trzeba zapłacić za to cierpieniem. Kłamstwa na temat korzyści jakie daje akceptacja rozwiązłości i zboczeń upadną tym szybciej im więcej ludzi ośmieli się mówić prawdę.
