Niedługo po rozpoczęciu zgromadzenia podeszła do nas kobieta, której nie podobało się nagranie, które puszczaliśmy z megafonu oraz banery. Sprzeciwiała się sformułowaniu, że „kobiety zabijają swoje dzieci”. Po kolei pytała wolontariuszki, czy któraś z nich przeszła aborcję. Okazało się, że kobieta – matka dwójki żyjących dzieci – dokonała w przeszłości aborcji. Nie skorzystała wtedy z oferowanych jej możliwości pomocy, gdyż wolała „zabić dziecko, niż oddać je do adopcji obcym ludziom”.
Według niej dopóki dziecko jest w łonie matki, dopóty powinna ona móc decydować o tym, czy je urodzi, czy zabije. Przyznała, że aborcja była dla niej trudnym doświadczeniem i że mocno to przeżyła. Całą sytuację widziała z perspektywy kobiety, ale już nie z punktu widzenia nienarodzonego dziecka, któremu odebrano prawo do życia. Rozmowa wywarła na nas bardzo mocne wrażenie, gdyż widzieliśmy, że postawa tej kobiety – pomimo zapewnień o uporaniu się z traumą – świadczy o czymś zupełnie przeciwnym.
Drastyczne zdjęcia z aborcji pokazujemy właśnie w tym celu, aby oszczędzić kobietom i ich dzieciom takiego losu. W naszym działaniu chodzi o to, by kobiety nigdy nie dokonały aborcji dzięki temu, że dowiedzą się, czym ona naprawdę jest, a nie o oskarżanie czy potępianie kobiet, które mają za sobą aborcyjne doświadczenie. Istnieje jednak możliwość, że również one – dzięki stanięciu w prawdzie – uświadomią sobie, co tak naprawdę się stało, i znajdą drogę do nawrócenia i uzdrowienia. Przykładem takiej kobiety jest np. Salome Irene van der Wende, która kilka lat temu gościła w Polsce. Jej proces uzdrowienia po aborcji rozpoczął się w momencie zobaczenia zdjęcia zabitego dziecka.
Prawda o aborcji jest niewygodna, ale to właśnie ona ma moc odwrócić serca i umysły od zamiaru zabicia dziecka. W tej sprawie nie można milczeć. Jeśli i Ty chcesz bronić nienarodzonych, dołącz do nas!