Na naszej drodze tego dnia napotkaliśmy mnóstwo uśmiechu, uprzejmości i wsparcia ze strony przechodniów. Panie witały się z nami i częstowały nas jedzeniem mówiąc, że nas wspierają.
Również starszy Pan, z którym miałem przyjemność rozmawiać, wyraził aprobatę wobec naszej działalności. Był to były ksiądz krytycznie nastawiony do obecnych władz i ich braku działania w sprawie aborcji.
Jedną z osób, z którymi miałem okazję rozmawiać, był też socjaldemokrata, który przechodząc zaczął obrażać żołnierzy wyklętych i osoby o poglądach prawicowych. Wywiązała się z tego dyskusja, która z całą pewnością zmieniła podejście mężczyzny do naszych wolontariuszy i środowisk pro-life. Jego zdumienie było ogromne, gdy usłyszał, że nie każdy członek Fundacji jest wierzącym w Boga prawicowcem. Podobnie jak większość przechodniów uważał nas za fanatyków, za radykałów czy niebezpieczną sektę. Pokazuje to kolejny raz, ile podziałów czynią powszechne w społeczeństwie stereotypy. Jak widać oprócz problemu aborcji musimy zmagać się także z nimi.
My nie idziemy na bój z lewicą. Nie walczymy z ludźmi ani z odmiennymi poglądami, nie to jest wpisane w cele naszej Fundacji.
My walczymy z aborcją i naszym zadaniem jest uświadamianie ludzi, pokazywanie i rozmawianie o niej. Nie bójcie się z nami rozmawiać, nie patrzcie na nas przez pryzmat stereotypów i uprzedzeń. Zapraszam was, zwolennicy aborcji i wy, którzy nie jesteście zdecydowani. Podejmijmy dialog, spróbujmy się nawzajem przekonać do swoich racji. Wyzbądźmy się wrogości wobec siebie, bo droga do prawdy prowadzi jedynie poprzez chęć jej zrozumienia. Otwórzmy się na nią, nie bądźmy obojętni.
Rozmawiajmy o aborcji!