Po doprecyzowaniu prawa celnego okazało się, że produkty lecznicze będzie można przywozić do Polski tylko osobiście. Te sprowadzane kurierem będą zatrzymywane na granicy. Nie jest to w smak aborcjonistom, pomagającym sprowadzać do Polski pigułki poronne.
Jak się okazuje, ustawa działa teraz całkiem sprawnie, a służby celne dobrze wykonują swoją robotę. Na jednej z grup aborcyjnych napisała kobieta prowadząca forum, na którym informuje, jak zdobyć pigułki i w jaki sposób zabić swoje dziecko po cichu, w domu, tak żeby nikt się nie dowiedział. Okazuje się, że organizacja je wysyłająca ma ograniczone możliwości wysyłania do Polski. Co za tym idzie, kobietom ciężej jest dokonać nielegalnej aborcji.
Już nieraz próbowano ukrócić proceder przesyłania morderczych tabletek i dzięki współpracy środowisk za życiem nawet udawało się ograniczać ich dostępność, dzięki zgłaszaniu służbom celnym, gdzie taka nielegalna paczka może się pojawić i apelowaniu o sprawdzanie paczek, które mogłyby pochodzić z aborcyjnej organizacji. Były to działania udane, lecz krótkotrwałe. Czy nowa interpretacja przepisów sprawi, że przemysł aborcyjny zostanie pozbawiony części swojego dochodu, a podziemie aborcyjne zmniejszy się?
Drobna modyfikacja i doprecyzowanie przepisów sprawiło, że aborcjonistki zostały w dużej części pozbawione łatwego dostępu do pigułek poronnych. Ta zmiana może uratować wiele żyć, czemu więc nie wprowadzić kolejnej, która sprawi, że pozbawianie życia człowieka stanie się całkowicie nielegalne? Jesteśmy na dobrej drodze. Do Sejmu wpłynął podpisany przez ponad 450 tysięcy Polaków projekt zakładający całkowitą ochronę życia. Oby zmiana w interpretacji jednego z praw pociągnęła za sobą zmiany w innych. Oby udało się powstrzymać aborcję.
[author] [author_image timthumb=’on’]http://www.proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2015/10/Karolina-Jurkowska.jpg[/author_image] [author_info]Karolina Jurkowska – wolontariuszka w Fundacji Pro-Prawo do Życia[/author_info] [/author]