Kompromis obyczajowy, czyli dokąd prowadzi Polskę Jarosław Kaczyński 

Nie było zapewne człowieka, który na historię polityczną III RP wywarł większy wpływ niż Jarosław Kaczyński. Kluczową rolę odgrywał od samego początku, najpierw forsując kandydaturę prezydencką Lecha Wałęsy, a kilka lat później próbując Wałęsę obalić. W pierwszej dekadzie transformowanej Rzeczpospolitej rząd dusz sprawowała Gazeta Wyborcza i jej szef Adam Michnik. Jednak wpływ Michnika upadł w wyniku afery Rywina. W następnych dekadach jedynym konkurentem Kaczyńskiego był Donald Tusk, ale jego znaczenie dla polityki polskiej zmniejszyła eskapada do Brukseli. 

Jaką wizję Polski miał człowiek, który w ostatnich dekadach miał największy wpływ na to co działo się w naszym kraju? Myślę, że najlepiej opisują to słowa Jarosława Kaczyńskiego wypowiedziane w Szczecinie w 2018 roku: Nam chodzi o to, żeby w Polsce było przynajmniej najpierw tak, jak we Włoszech, później tak jak we Francji, a w końcu tak jak w Niemczech. Od tego czasu minęło niewiele lat, w czasie których widzieliśmy jak Europa Zachodnia pogrąża się w narastającym chaosie cywilizacyjnym, politycznym i upadku gospodarczym.   

Czy ten chaos i upadek można było przewidzieć? Oczywiście. Wielu publicystów przestrzegało przed tym. Również Jarosław Kaczyński przestrzegał przed absurdami, które wprowadza Unia Europejska. Ostrzegał, a później absurdy wdrażał. Przystał na ograniczenie suwerenności Polski poprzez procedurę „pieniądze za praworządność” bo Mateuszowi Morawieckiemu wydawało się, że rząd PiS dostanie setki miliardów euro z Brukseli. Akceptował niszczenie polskiej energetyki i wprowadzanie „zielonego ładu”. Potrafił przewyższyć obłęd ideologiczny Brukseli poprzez „piątkę dla zwierząt”.   

Mimo to partia Kaczyńskiego trzykrotnie wygrywała wybory parlamentarne, a jego kandydaci również trzykrotnie wygrywali wybory prezydenckie. Jak doszło do tego, że ten niszczyciel Polski utrzymywał tak wielki wpływ na opinię publiczną? Jarosław Kaczyński był mistrzem intrygi. Choć jego celem od początku było zniszczenie tożsamości Polski i roztopienie jej w Unii Europejskiej, potrafił stworzyć wrażenie, że jest patriotą. Pomogły mu bez wątpienia media mainstreamowe, które przedstawiały go jako obrońcę suwerenności Polski i media kościelne, które zapewniały Kaczyńskiemu wsparcie polskich katolików.  

Wróćmy do tego co dzieje się na scenie międzynarodowej. Upadek Zachodu jest widoczny, choć wielu nie chce go dostrzec. Ideologia, która nazywa zabijanie dzieci w łonach matek prawem człowieka, promocja zboczeń, okaleczanie dzieci przez tranzycję, zamordyzm, który prześladuje ludzi za mówienie prawdy, niszczenie gospodarki przez obłęd klimatyczny, gigantyczna korupcja w krajach Zachodu, a zwłaszcza w Unii Europejskiej. To wszystko jest standardem europejskim. Konsekwencją jest katastrofa demograficzna, która dotyka wszystkich krajów Zachodu.  

Elity polityczne nie chcą tych zjawisk widzieć, bo musiałyby przyznać się do swojej odpowiedzialności. Idą w zaparte. Mówią o demokracji, a kiedy obywatele wybierają niewłaściwych kandydatów, unieważniają wybory, tak jak stało się to ostatnio w Rumunii. Organizują nagonki na partie polityczne, które zwracają uwagę na zbliżającą się katastrofę, ale wydaje się, że ta metoda się wyczerpała. Kolejne rządy w Niemczech i Francji upadają, a obrzucane wyzwiskami ugrupowania kwestionujące system zwiększają poparcie.  

Tymczasem Jarosław Kaczyński zaproponował upadającemu mainstreamowi „kompromis obyczajowy”. Co to oznacza? Zgodę na zabijanie poczętych dzieci i poddanie terrorowi zboczeńców, którzy chcą mieć nieskrępowany dostęp do dzieci, czyli owe „wartości europejskie”, które doprowadziły do upadku Zachodu. Nominat Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich wypowiada się w tym samym duchu. Twierdzi, że wszystkie wrażliwości są mu bliskie, wskazując jednocześnie na “wrażliwość” aborcjonistów.  Jest, jak twierdzi, katolikiem, ale z tymi, którzy dzieci chcą mordować, chciałby się dogadać. To znaczy, że przykazanie „nie zabijaj”, nie jest dla niego istotne.  

Europa została stworzona przez chrześcijaństwo. Władcy dzisiejszej Europy chrześcijaństwa nienawidzą i próbują je zniszczyć. Oznacza to zniszczenie Europy i narodów, które ją tworzą. Jarosław Kaczyński do niszczycieli, już oficjalnie, chce się przyłączyć. Ani on, ani niszczyciele nie pamiętają ostrzeżenia Jezusa: Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.  

Kaczyński prowadzi Polskę zagłady. Czy Polska może zostać ocalona? Bywało tak w historii, wtedy, gdy Polska zwracała się do Boga i Jego Niepokalanej Matki.  

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Krucjata antyaborcyjna w Wielkopolsce Wschodniej

Od pierwszego kwartału 2024 roku Fundacja Pro-prawo do życia prowadzi regularne działania antyaborcyjne w Wielkopolsce Wschodniej. Od tego czasu, przy zaangażowaniu lokalnych pro-liferów, udało się

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN