Ewa Kopacz ogłosiła, że w sprawie zapłodnienia in vitro „Polsce należy się kompromis”. W ramach „kompromisu” kazała posłom PO, już na początku debaty, wyrzucić do kosza projekt, który zakazywał produkowania ludzi w laboratorium.
Z kimś jednak kompromis trzeba zawrzeć. Posłowie PO dostali więc polecenie, aby, oprócz projektu rządowego, poprzeć projekt SLD. Proces budowania kompromisu dopiero się rozpoczął, ale już możemy przewidzieć czym się zakończy, porównując oba projekty.
1. Zamówienie na wyprodukowanie dziecka w laboratorium, będzie mógł złożyć każdy. Wystarczy oświadczenie, że żyje w „stałym związku”.
2. W jednym cyklu będzie można wyprodukować „tylko” 6 zarodków (czyli malutkich dzieci), które trafią do zamrażarki z ciekłym azotem.
3. Wyrzucać do śmieci będzie można tylko te dzieci, które „źle rokują”. Wszystkie inne będzie można trzymać bez końca w zamrażarce.
Taka jest treść kompromisu, którym p. Kopacz zamierza uszczęśliwić Polskę. Entuzjastyczny nastrój zepsuli biskupi, którzy ogłosili, że poparcie takiego projektu spowoduje wykluczenie z Kościoła. Będziemy mieli okazje przekonać się o wiarygodności posłów PO, którzy deklarują się jako katolicy. Obawiam się, że większość z nich boi się bardziej wykluczenia z partii niż z Kościoła.
Wszystko wskazuje na to, że ten Sejm uchwali ustawę o produkcji ludzi nazywając ją „leczeniem niepłodności”, podobnie jak uchwalił wcześniej antyrodzinną konwencję.
Na szczęście kadencja Sejmu, który niszczy moralność i rodzinę, dobiega końca. To szansa, aby oczyścić władzę ze zwolenników kompromisów ze złem. Miejmy odwagę z niej skorzystać.
[author] [author_image timthumb=’on’][/author_image] [author_info]Mariusz Dzierżawski – członek Rady Fundacji Pro-prawo do życia, zastępca pełnomocnika Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji”[/author_info] [/author]
Nasza fundacja utrzymuje się jedynie z wpłat ludzi dobrej woli. Przekaż 1% podatku na naszą działalność statutową. KRS nr 0000233080.