Gdy u nienarodzonego synka Grzegorza i Elżbiety zdiagnozowano wodogłowie, lekarka wyrzuciła z gabinetu ojca, a matce przekazała, że albo zgodzi się na zabicie własnego dziecka, albo lekarze nie będą jej ratować podczas cesarskiego cięcia.
Dziś syn ma już osiem lat, a historia pokazuje, jakim złem był poprzedni „kompromis aborcyjny”, w myśl którego kobiety były przymuszane przez lekarzy do zabijania własnych dzieci. Z historią można zapoznać się tutaj: https://www.tvp.info/55203648/kazde-zycie-jest-cudem

List do przyjaciół: Wolontariusze napadnięci za baner z Trzaskowskim
Nasi wolontariusze zostali napadnięci w trakcie antyaborcyjnej akcji w Nysie. Jeden z napastników uderzył pięścią Adama, koordynatora akcji, a następnie zaatakował naszą wolontariuszkę!