Jedno miasto i dwa światy równoległe

Od kilku lat co pewien czas w polskich miastach pojawia się wystawa „Body Worlds” autorstwa niemieckiego patomorfologa prof. Gunthera von Hagensa, który wynalazł metodę plastynacji zwłok. Plastynacja jest skomplikowanym procesem preparacji, polegającym na usunięciu z tkanek organizmu wody oraz tłuszczów i nasyceniu ich odpowiednimi polimerami, co powoduje zatrzymanie ich rozkładu i pozwala zachować ich kształt i kolor.

Oglądający wystawę „Body Worlds” mogą zobaczyć 150 prawdziwych eksponatów ludzkich ciał, u których są dobrze widoczne mięśnie, kości, narządy wewnętrzne. Promotorzy wystawy podkreślają edukacyjny walor przedsięwzięcia. W ich ocenie powyższa ekspozycja przyczyni się do zwiększenia poziomu wiedzy z zakresu anatomii i fizjologii oraz promowania zdrowego stylu życia. Widzowie mogą zobaczyć zdrowe tkanki i narządy oraz te dotknięte rozmaitymi chorobami.

Obecnie wystawa gości we Wrocławiu i jest powszechnie akceptowana zarówno przez władze tego miasta, jak i jego mieszkańców. Plakaty ze zdjęciami prezentowanych na wystawie autentycznych ciał ludzkich znajdują się w wielu miejscach w przestrzenni publicznej – np. na słupach ogłoszeniowych. Nie słychać głosów oburzenia, jakoby przechodnie, w tym dzieci, byli skazani na oglądanie ludzkich zwłok w przestrzeni publicznej i przez to narażeni na traumatyczne przeżycia.

Prezentowanie ludzkich ciał jako eksponatów wystawowych nie budzi zgorszenia ani nie jest uznane za nieprzyzwoite. Nic nie wiadomo o tym, aby do wrocławskiego sądu wpłynął choćby jeden wniosek o ukaranie organizatorów wystawy oraz promujących ją w przestrzeni publicznej przy pomocy dużych kolorowych zdjęć. Nie widać żadnych oznak demonstrowania zatroskania o godność należną osobom zmarłym.

Hipokryzja wrocławskich sądów?

Rzecz ma się zupełnie inaczej w przypadku prezentowania autentycznych zdjęć ofiar największego ludobójstwa w historii ludzkości. Włodarze miasta Wrocławia i podlegle im służby z wielką gorliwością i zapałem ścigają tych, którzy ośmielają się uświadamiać społeczeństwo, czym tak naprawdę jest aborcja i jak wyglądają jej efekty. Przekłada się to na największą w Polsce liczbę kierowanych do sądów wniosków o ukaranie i wydanych wyroków skazujących.

W uzasadnieniu wyroku skazującego działacza Fundacji Pro-Prawo do Życia wydanego przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu czytamy: „(…) W każdym społeczeństwie istnieją pewne strefy, zagadnienia stanowiące tak zwane tabu. W naszym społeczeństwie niewątpliwie takim pojęciem można objąć wizerunek czy obraz zwłok ludzkich. Nikt myślący zdroworozsądkowo nie eksponuje zmarłych czy ich zwłok. (…)”.

W innym orzeczeniu tego samego Sądu zawarto następującą konstatację „(…)Tym samym działając wbrew ogólnie przyjętym normom zachowania, nakazującym cześć i poszanowanie dla zwłok ludzkich czy ich wizerunku, mając pełną świadomość, iż urazi to uczucia zasadniczej części naszego społeczeństwa dopuścił się nieobyczajnego wybryku.(…)

Z kolei sędzia Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Krzyków uzasadnia skazanie działacza naszej Fundacji między innymi tak „(…) Epatowanie wizerunkami abortowanego ludzkiego płodu jest bowiem nie tylko nieprzyzwoite w rozumieniu art. 141 k.w. ale również dehumanizujące i odzierające zmarłego człowieka z przynależnej mu godności. Zauważyć w tym miejscu należy, iż konieczność poszanowania godności należnej osobie zmarłej jest jedną z podstawowych zasad w powszechnie obowiązującym katalogu norm etyczno – moralnych, a dodatkowo obowiązek zachowania godności wobec zwłok ludzkich został uregulowany w szeregu aktów prawnych(…)”.

Z kolei w jednym z orzeczeń sądu z Gorzowa Wielkopolskiego można znaleźć takie stwierdzenie „(…) Nie jest również uznawane w Polsce za normalne prezentowanie w przestrzeni publicznej, w której funkcjonują osoby w różnym wieku, o różnej wrażliwości barwnych zdjęć martwych ludzkich zwłok.(…)”.

Jak widać w naszym kraju, a zwłaszcza w niektórych miastach panują podwójne standardy moralne i prawne. Wrocławskie władze samorządowe nie widzą niczego niestosownego w eksponowaniu autentycznych zwłok ludzkich na zasadzie komercyjnej wystawy, podczas gdy prezentowanie zdjęć ofiar zbrodniczych praktyk aborcyjnych w celu bezinteresownego ratowania życia ludzkiego budzi ich ostry sprzeciw i wywołuje reakcje wręcz histeryczne.

Dwa tygodnie temu na zlecenie swojego chlebodawcy urzędniczka wrocławskiego Ratusza rozwiązała legalne zgromadzenie publiczne, które zorganizował nasz działacz dr Bawer Aondo-Akaa. Jedno miasto i dwa światy równoległe.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN