Trzeciego września, jak w każdą środę, o godzinie 18 odbyła się kolejna pikieta pod Szpitalem Bielańskim. Na początku w gronie ponad 20 osób odmówiliśmy część bolesną Różańca w intencji ordynatora Dębskiego, personelu Szpitala oraz ofiar aborcji. Wydarzenie przebiegło spokojnie, ale nie zabrakło pojedynczych osób, które w geście dezaprobaty rzucały jakiś nieskładny argument i szybkim krokiem oddalały się, żeby, broń Boże, nie wdać się w dyskusję z pikietującymi. Warto przytoczyć jedną wypowiedź: Dajcie spokój temu szpitalowi. Ordynator powiedział, że zabito w nim tylko czwórkę dzieci w ciągu tego roku.
Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że by zostać mordercą wystarczy zabić tylko jedną osobę. Niestety takie argumenty nie trafiły do naszej rozmówczyni, która odpowiedziała na nie wzruszeniem ramion. Gdzie ludzki intelekt nie jest w stanie nikogo przekonać i przebić się przez mur hipokryzji, tam trzeba odwołać się do sił wyższych. Na koniec pikiety odmówiliśmy koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Wszystkich chcących włączyć się w nasz protest przeciwko zabijaniu dzieci zapraszamy w środy na godzinę 18:00 pod wejście główne Szpitala Bielańskiego.
{flike}