1 listopada 2005 roku ONZ ustanowił Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Dzień obchodzony jest 27 stycznia, w rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Niestety ludobójstwo nie jest przeszłością, przed którą należy jedynie przestrzegać; jest teraźniejszością, w której codziennie tracą życie dziesiątki tysięcy dzieci.
Według WHO co roku na świecie dokonuje się około 50 milionów aborcji. Instytucje międzynarodowe, których celem ma być obrona godności ludzkiej umywają ręce. Podobnie było w czasach prześladowań Żydów. Możni ówczesnego świata, politycy i finansiści udawali, że nic nie wiedzą o masowych mordach.
Organizatorzy zagłady Żydów tłumaczyli się w Norymberdze, że oni tylko wykonywali prawo. Podobnie tłumaczą się, również w Polsce, lekarze dokonujący aborcji.
Propagatorzy aborcji podżegają do mordowania nienarodzonych i nawołują do wprowadzenia prawa do zabijania ich bez ograniczeń, bo to przecież „nie są ludzie”. Tak samo argumentowali naziści.
Jednym z powodów, dla których Holokaust był możliwy było to, że „zwykli Niemcy” nie wiedzieli co się działo w obozach. Aby powstrzymać rzeź nienarodzonych dzisiaj, konieczne jest aby prawda o aborcji dotarła do opinii publicznej, podobnie jak to było z prawdą o zbrodniach nazistów. Po to właśnie organizujemy wystawy i pikiety pokazujące prawdę o aborcji.
Za aborcyjne prawo w demokratycznej Polsce odpowiadamy wszyscy. Szczególnie ci, którzy pełnią urzędy państwowe, ale również ci, którzy są obojętni na los mordowanych dzieci.
{flike}