1. Do fundacji napływają zgłoszenia nowych wolontariuszy
Ta historia może zmotywować wiele osób do działania w szeregach fundacji lub w inny sposób, np. przez podjęcie duchowej adopcji dziecka poczętego. Do fundacji zgłaszają się już nowi wolontariusze, którzy piszą, że zrobili to pod wpływem uratowania dziecka przez Zuzannę i hejtu, jaki ją spotkał. „Przykład Zuzanny (…) zmotywował mnie tylko bardziej do działania. Dzięki więc jeszcze raz Zuzanno, i dzięki Fundacjo” napisał na Facebooku p. Bartosz.
2. Więcej ludzi modli się za pro-liferów, nawrócenie dla aborterów i dzieci zagrożone aborcją
Zuzanna otrzymała w internecie bardzo wiele wyrazów wsparcia. Pojawiły się też komentarze zapewniające o modlitwie w intencji wolontariuszki i innych pro-liferów oraz nawrócenie dla hejterów.
3. Więcej osób (nawet hejterów) dowiedziało się o tym, czym jest i jak wygląda aborcja
Ze względu na aborcyjną propagandę w mediach wiele osób w dalszym ciągu nie wie, jak okrutnym zabójstwem jest aborcja. Pod wieloma postami hejterów pojawiły się dyskusje, w których przeciwnicy aborcji publikowali zdjęcia i filmy z ofiarami tego procederu. Wiele osób weszło także na stronę internetową fundacji i zapoznało się lepiej z jej działalnością. Ci, którzy nie zadowolili się jedynie pobieżnymi relacjami mediów, dowiedzieli się, jak działają przestępcy aborcyjni, których ofiarą miała zostać 17-letnia dziewczyna.
4. Widać z jakim furiackim i zafiksowanym na aborcję środowiskiem mamy do czynienia
Niby i tak już o tym wiedzieliśmy, ale teraz nie ma już żadnych wątpliwości: lewej stronie nie zależy na żadnym „kompromisie” aborcyjnym tylko zabijaniu dzieci w łonach matek na życzenie. Co więcej, są gotowi łamać prawo, aby tylko była taka możliwość. Aborcja w każdym przypadku jest obrzydliwym zabójstwem, ale w tej sytuacji sprawa dotyczyła również nielegalnej aborcji. Hejterzy i proaborcyjne media bronili zatem kryminalnego podziemia aborcyjnego.
5. Dowiedzieliśmy się, że według aborcjonistów „mowa nienawiści” jest dobra, jeżeli jest kierowana w pro-liferów i konserwatystów.
Kto atakował Zuzannę? To samo środowisko, które zazwyczaj krzyczy o walce z „mową nienawiści” i tolerancji. Są to puste slogany, w rzeczywistości mową nienawiści jest dla nich niewygodna prawda, na którą sami odpowiadają falą hejtu. Także lewicowi dziennikarze muszą sobie zdawać sprawę z tego, że swoimi artykułami atakującymi Zuzannę nakręcają falę nienawiści przeciwko niej.