„Rząd nie daje nam życia i rząd nie ma prawa nam go odebrać” – komentował gubernator. Ustawę podpisywał w otoczeniu dzieci, rodziców, a sam trzymał na ręku kilkumiesięczne niemowlę.
W stanie Kentucky oprócz tej ustawy (Senate Bill 9) podpisano ostatnio ustawę House Bill 5, która zabrania aborcji z powodów dyskryminacji nienarodzonego dziecka ze względu na jego płeć, rasę czy niepełnosprawność, a także Senate Bill 50, która nakłada na aborterów obowiązek poinformowania kobiety, że działanie pigułek aborcyjnych można odwrócić oraz House Bill 148, która przywraca pełną ochronę nienarodzonych dzieci w sytuacji gdy Sąd Najwyższy USA uchyli wyrok w sprawie Roe vs Wade, który to wyrok czyni aborcję legalną.
Niezłomna postawa gubernatora Matta Bevina pokazuje, że o prawdę trzeba i można walczyć bez względu na okoliczności. Część stanów zalegalizowało przecież w ostatnim czasie zabijanie dzieci aż do porodu, a wiele koncernów nakłada sankcje na stan Georgia za podpisanie ustawy podobnej do tej, którą podpisał gubernator Kentucky. On wie, że prawa do życia niewinnego człowieka nie można zamienić ani na pieniądze koncernów ani na egoizm tych, którzy już się urodzili. Bierzmy z niego przykład.