Na banerze obok ofiary aborcji widniało zdjęcie trzech kobiet, działających w ramach tzw. aborcyjnego dream teamu. Szczycą się one „pomocą”, jaką świadczą kobietom, która polega na pośredniczeniu w dokonaniu aborcji za pomocą pigułek aborcyjnych. Proceder ten jest nielegalny, ale w praktyce do tej pory niewiele się działo, aby doprowadzić do jego ukarania. Nasza kampania „Stop Biznesowi Śmierci” ma na celu pokazanie prawdziwego oblicza zbrodni, jaką na nienarodzonych dzieciach dokonują matki najczęściej we własnych domach. Liczba przeraża – według ostrożnych szacunków w ten sposób zabijanych jest 30 000 dzieci w Polsce.
Podczas pikiety spotkaliśmy się z różnymi reakcjami. Kilka osób skierowało w naszą stronę negatywne uwagi, pewien pan podszedł, by się upewnić co do naszej wiedzy o tzw. „podziemiu” aborcyjnym. Pytał, czy wiemy, że kiedy aborcja zostanie zakazana, to nadal niektórzy będą ją wykonywać nielegalnie. Owszem, wiemy, tak samo jak mimo zakazu jednak zdarzają się morderstwa i gwałty. Nadal należy jednak utrzymać karalność tych czynów, tak samo jak należy zakazać aborcji, bo jest to zabójstwo niewinnego człowieka.
Były jednak także wyrazy poparcia. Pewien pan najpierw pogratulował nam akcji, a później kupił wolontariuszom pączki. Bardzo dziękujemy za ten niezwykle sympatyczny i miły gest!
Zapraszamy na stronę pigulkiaborcyjne.info, gdzie można przeczytać o naszej akcji.
Zachęcamy do włączenia się w nasze działania! W nowym roku warto zacząć działać w obronie życia dzieci!
