„Dziecko w 22 tygodniu tak nie wygląda, nie ma…” – relacja z Krakowa

W śnieżne środowe popołudnie można było spotkać nas na pikiecie nieopodal Teatru Słowackiego w Krakowie. Sama pikieta przebiegała dość spokojnie, co może dziwić, bowiem dość często spotykamy się z różnymi reakcjami przechodniów, od pochwał do obrzucania najgorszymi epitetami.

Tego dnia jednak reakcje skierowane bezpośrednio w naszą stronę były rzadkością, nie oznacza to jednak obojętności – na wielu twarzach malował się wyraz przejęcia, namysłu czy nawet przerażenia. Zauważyłam reakcję pewnej kobiety idącej wraz z partnerem, która ze zgrozą odwróciła twarz od baneru. Bardzo poruszona była też pewna para turystów z Japonii.

W pewnym momencie na pikiecie wywiązała się wymiana zdań z nastolatką, która twierdziła, że uczy się w klasie biol-chem, a „dziecko w 22 tygodniu tak nie wygląda”. Na nasze sugestie, żeby w takim razie przedstawiła nam, jak w tym wieku wygląda dziecko, dziewczyna z pewnością w głosie odparła, że „nie ma wtedy głowy”… To są właśnie efekty wtłaczania do głów młodzieży kłamliwych haseł o „zlepku komórek”. Miejmy nadzieję, że nasza pikieta przynajmniej w jakimś stopniu przyczyni się do zwycięstwa prawdy nad fałszem.

Zdecydowana większość młodzieży, która dziś widziała baner, nie zdecydowała się na nawiązanie z nami kontaktu, jednak obraz zabitego w wyniku aborcji dziecka pozostanie w ich sercach i umysłach, wydając owoce czasami po wielu latach. To dla nich oraz dla tych wszystkich, którzy są otwarci na przyjęcie trudnej prawdy o aborcji jesteśmy gotowi pikietować w każdych warunkach. Przede wszystkim zaś do nieustannego działania motywuje nas wielka wola walki o życie najmniejszych dzieci. Zapraszamy wszystkich chętnych do włączenia się w nasze akcje!

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN