Dyrektor placówki w Opolu twierdzi, że zakłócamy jego spokój, opierając banery o ogrodzenie szpitala

W piątek 20 października br. działacze opolskiej komórki Fundacji Pro – Prawo do Życia znów stanęli do walki o życie nienarodzonych dzieci. Była godz. 16:30 kiedy pod Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii można było zobaczyć dwa duże plakaty informujące, że w tym szpitalu wykonywane są aborcje na dzieciach podejrzanych o chorobę.

W piątek 20 października br. działacze opolskiej komórki Fundacji Pro – Prawo do Życia znów stanęli do walki o życie nienarodzonych dzieci. Była godz. 16:30 kiedy pod Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii można było zobaczyć dwa duże plakaty informujące, że w tym szpitalu wykonywane są aborcje na dzieciach podejrzanych o chorobę lub niepełnosprawność.

Kiedy zapalałem znicze pod tablicą placówki, podeszła do nas pani, pytając skąd wiemy, że coś takiego ma miejsce. Podałem jej wydrukowane na papierze pismo, które otrzymaliśmy od władz szpitala na prośbę o udostępnienie informacji publicznej, stwierdzające, że od 2005 r. lekarze opolskiego Centrum Ginekologii wykonali 101 zabiegów przerwania ciąży. Były w nim podane powody, dla których zabijano poczęte dzieci oraz podjęte procedury, np. „podanie preparatu w celu zakończenia ciąży” lub „ rozszerzenie kanału szyjki i wyłyżeczkowanie ścian jamy macicy w celu zakończenia ciąży”. Po zapoznaniu się z danymi, nasza rozmówczyni nastawała na zasadność eliminowania dzieci obarczonych wadami. Uważała, że nie powinny się urodzić.

Jakiś czas po rozpoczęciu demonstracji, podeszli do nas policjanci. Mówili, że dyrektorowi placówki, panu Edwardowi Puchale, nie odpowiada to, iż nasze bannery opierają się o ogrodzenie szpitala. Uzasadniał to „zakłócaniem jego spokoju”. Panowie policjanci co chwilę doświadczali nachodzenia przez jego wysłanniczkę, pilnie obserwującą bieg wydarzeń i chociaż wiedzieli, że to kuriozalne, zobligowali nas do zastosowania się, czemu podporządkowaliśmy się chcąc uniknąć kłopotów. Zachowanie personelu Centrum Ginekologii pokazuje, że nasze działania nie są dla nich czymś obojętnym. Już po akcji billbordowej w Dąbrowie Niemodlińskiej, dr Edward Puchała złożył zawiadomienie do prokuratury.

Pikieta budziła ogromne zainteresowanie, jej termin okazał się być strzałem w dziesiątkę, gdyż ul. Reymonta była pełna samochodów i autobusów miejskich czekających przed skrzyżowaniem na zmianę świateł. Mijało nas wielu przechodniów, także młodych ludzi, którzy stoją przed życiowymi wyborami. Wielu z nich zwalniało tempa lub przystawało, aby przyjrzeć się plakatom i przeczytać to, co jest na nich napisane, nierzadko ze zdumieniem i refleksją w oczach.

W sumie, w manifestacji uczestniczyło 11 osób, w tym 92-letnia pani, która razem ze swoją córką opowiadała się za szacunkiem dla ludzkiego życia. Przed godziną 17:00 rozstawiliśmy też trzeci banner. Podczas modlitwy różańcowej o przemianę serc lekarzy i zwolenników aborcji dołączył do nas na chwilę przechodzień. Wiemy, że ludzie potrzebują świadectwa, czyjegoś zaangażowania, aby móc stanąć z odwagą po właściwej stronie. Kolejne demonstracje będą odbywały się raz w miesiącu, o czym dowiedzą się Państwo na stronie: Fundacja Pro-Prawo do Życia: Opole.

 

[author] [author_image timthumb=’on’]https://proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2017/10/tomek-kijowski.jpg[/author_image] [author_info]Tomasz Kijowski – koordynator lokalny komórki Opole Fundacji Pro – Prawo do Życia[/author_info] [/author]

 

 

Więcej interesujących treści

Rozważania Adwentowe 2024 #001

„Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym” Łk 21,36

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN