Patologia, a opiekunowie powinni za to odpowiedzieć – pomyśli normalny rodzic. Problem w tym, że takie wydarzenia i ogólnie zapoznawanie dzieci z „różnorodnością seksualną” traktuje się na zachodzie jako normę. Środowiska LGBT w ogóle się nie kryją się z tym, że chcą docierać ze swoim przekazem do dzieci. Każdy, kto się temu sprzeciwia jest homofobem, transfobem, itd.
Najpowszechniejszą metodą deprawacyjną jest oczywiście seksedukacja w szkołach, często obowiązkowa. Ale wydarzenie opisane powyżej nie jest marginalnym przypadkiem patologii. Jedną z metod dotarcia seksualizatorów do dzieci są czytanki oraz pokazy dla kilkuletnich dzieci, które organizują tzw. drag queen. Są to mężczyźni, którzy przebierają się za kobiety i występują w wyuzdany sposób na scenie – zazwyczaj w klubach gejowskich. Takie pokazy dla dzieci organizuje się między innymi w bibliotekach amerykańskich i kanadyjskich miast. Drag queen są częścią środowiska LGBT.
Kilku z mężczyzn występujących przed przedszkolakami okazało się pedofilami, którzy trafili za kratki. Niedawno internet obiegło zdjęcie, na którym kilkuletnie dziecko leży na drag queen, który ewidentnie czerpie z tego satysfakcję.
W Polsce nie ma to jeszcze takiego zasięgu, ale już niewiele brakuje… W zeszłym roku w Poznaniu, w ramach tzw. „miesiąca dumy gejowskiej”, dzieci słuchały bajki czytanej przez drag queen Lolę. Jej wyuzdane zdjęcia z gejowskiego klubu również można znaleźć w internecie. Polscy rodzice muszą zdawać sobie sprawę, że celem są też ich dzieci.