Nie zostałem nawet poinformowany, dlaczego mnie konkretnie zablokowano. Wysłałem zapytanie, jednak nie otrzymałam odpowiedzi. Nie udostępniałem niczego, za co mogłyby mnie spotkać takie konsekwencje. Możliwe, że chodzi po prostu o moje poglądy, z którymi administratorzy się nie zgadzają. – mówi dr Bawer Aondo-Akaa.
To zresztą nie pierwszy raz, kiedy działacza spotyka cenzura w internecie. Ok. dwa lata temu został zablokowany przez ten sam portal na ponad miesiąc.
Pro-lifer spotyka się z trudnościami także poza internetem. Obecnie toczy się przeciwko niemu kilka spraw sądowych, które wytaczają mu członkowie proaborcyjnych organizacji. Najczęściej dotyczą one wywieszania bilbordów przedstawiających ofiary aborcji. Zarówno blokady internetowe jak i sprawy sądowe nie zniechęcają dr. Bawera Aondo-Akaa.
Będę dalej walczył w obronie dzieci zabijanych poprzez haniebną aborcję – zapowiada działacz fundacji Pro-Prawo do Życia.