„Nie sposób uznać, iż treści zamieszczone na transparencie spełniały kryteria nieprzyzwoitości.(…) Wywołanie szoku nie było celem samym w sobie, lecz środkiem przekazu, mającym pobudzać do refleksji. Słusznie wskazał wnioskodawca (działacz fundacji Pro – Prawo do Życia – red.), iż poziom estetyczny nie oznacza poziomu etycznego. Prezentowanie takich treści przez przeciwników aborcji miało na celu przekonanie społeczeństwa do słuszności swoich racji”.
„Warto podkreślić, że wszelkie ograniczenia wolności zgromadzeń powinny być traktowane jako wyjątek, a przesłanki je dopuszczające nie mogą być interpretowane rozszerzająco”.
Działanie prezydenta nieuzasadnione i nieproporcjonalne
Sąd nie miał wobec tego wątpliwości, że decyzja prezydenta Sopotu była błędna: „Zdaniem Sądu, na aprobatę zasługuje twierdzenie wnioskodawcy – iż w rozpoznawanej sprawie miało miejsce nieuzasadnione i nieproporcjonalne ograniczenie wolności zgromadzeń i zakazanie zgromadzenia”.
Prezydent Karnowski już nie pierwszy raz próbuje bezprawnie utrudnić działanie fundacji Pro-Prawo do Życia. Wcześniej chciał rozwiązać zgromadzenie będące kontrdemonstracją do deprawacyjnego pikniku LGBT, a także w 2018 roku jego urzędnicy usiłowali zakazać legalnie zgłoszoną pikietę.
Cieszymy się zatem z postanowienia sądu i liczymy na to, że prezydent Sopotu przestanie nadużywać swoich uprawnień.