„Czy można zapisać się na aborcję?” – pikieta w Katowicach

Pikieta miała miejsce trzy miesiące temu. Wciąż jednak mamy w pamięci rozmowy, które odbyliśmy z obserwatorami, dlatego chcemy o nich opowiedzieć.

W piątek 11 października, jak w każdy drugi piątek miesiąca, odbył się różaniec publiczny oraz pikieta w Katowicach. Zgromadziliśmy się na rynku, przed Teatrem Śląskim. Widziało nas wielu ludzi, którzy zatrzymywali się i obserwowali baner oraz słuchali nagrań z głośnika. Niektórzy wygłaszali krytyczne uwagi, czy śmiali się z modlitwy, inni przechodząc wykonywali znak krzyża lub zdejmowali czapki.

Młody chłopak zapytał „czy można się zapisać na aborcję?”. W odpowiedzi dostał od nas argumenty za życiem. Pytał, czemu chcemy zabraniać aborcji, bo jeśli dziecko jest niechciane, to należałoby „usunąć”. Podkreślaliśmy, że nie można zabijać dzieci, niezależnie od tego, czy jest chciane, czy jest owocem gwałtu albo czy miałoby żyć krótko. Wspomnieliśmy o ratowaniu dzieci przez Stanisławę Leszczyńską w obozie Auschwitz, co chłopak uważał za głupie.

Nasza wolontariuszka wskazywała na dużą odpowiedzialność mężczyzn, od których wiele zależy, szczególnie w okresie ciąży, kiedy kobiety potrzebują wsparcia. Widzieliśmy, że nasze argumenty dają chłopakowi do myślenia. Nie wiemy, jak dalej potoczyłaby się rozmowa, gdyby nie podszedł jego kolega (który do tematu podchodził żartobliwie), a później reszta ich „paczki”. Kiedy powtórzyliśmy, że powinni być odpowiedzialni za kobiety, to odchodząc powiedzieli, że „idą na Mariacką [to ulica słynąca z knajp], szukać tej kobiety”.

Później długo rozmawialiśmy z mężczyzną w średnim wieku. Był od początku nastawiony ofensywnie, konfrontacyjnie i wydawał się też nietrzeźwy. Usłyszał nasze nagranie z cytatem Matki Teresy z Kalkuty, mówiącej, że największym zagrożeniem dla pokoju jest właśnie aborcja. „Przyczepił się“ do autorki cytatu, podkreślając jednak całkiem inną kwestię z jej działalności.

Kiedy wspominaliśmy o innych cytatach – np. prof. Jerome’a Lejeune’a – pytał, czemu cytujemy Francuza, skoro jesteśmy „antyzachodni”. Wywiązała się dyskusja o cywilizacjach i religiach. Tłumaczyliśmy mu, że nawet jeśli nie jest chrześcijaninem (a uważał się za ateistę lub poganina), to wiele zawdzięcza cywilizacji łacińskiej. Rozmówca szufladkował nas, mówiąc często o „ludziach naszego pokroju”, zrównywał nas z żydami i muzułmanami, uważając „monoteistyczne religie Bliskiego Wschodu” za największe zło i twierdząc, że narzucamy zasady moralne, które są złe. Co ważne, unikał przy tym tematu ochrony życia.

Był jeszcze młody chłopak, który pytał, czy zbieramy podpisy. Oczywiście, w przypadku różnych inicjatyw, będziemy podejmować takie działania. Był zdecydowanie przeciwny aborcji na życzenie, ale dopuszczał ją w niektórych przypadkach. Ponownie tłumaczyliśmy, że nie ma sytuacji, która usprawiedliwiłaby zabicie dziecka…

Różańce i pikiety na rynku w Katowicach odbywają się w każdy drugi piątek miesiąca. Tym razem był to 11 dzień października – Uroczystość Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny.

Zapraszamy do modlitwy różańcowej, nie tylko w październiku, i do włączenia się w nasze akcje w różnych miastach, także na Górnym Śląsku!

pikieta katowice

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

List studentki do abortera

Studentka, która jest w rzeczywistości ocaleńcem, pisze list do abortera. O czym chciałaby z nim przede wszystkim porozmawiać?

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN