Sprawozdania Rady Ministrów z ostatnich lat wykazują, że w Polsce nie było przypadków aborcji dzieci pochodzących z gwałtu, mimo iż ustawa na to zezwala. Propagatorzy zabijania dzieci wykorzystują jednak właśnie takie przypadki, wyszukując kobiety, które zaszły w ciążę w wyniku gwałtu, aby posługując się nimi zalegalizować dzieciobójstwo na szeroką skalę. Opinia o „dobrodziejstwie” aborcji dla zgwałconej kobiety jest na tyle rozpropagowana, że wielokrotnie „wymyśla się” rzekome gwałty. Tak zrobiły prawniczki w sprawie Roe kontra Wade (legalizacja aborcji w USA), tak zrobiła Gazeta Wyborcza w sprawie tzw. Agaty.
Co o tym myślą same kobiety, które poczęły dziecko w wyniku gwałtu? David C. Reardon w swojej książce „Victims and Victors” oddaje głos kobietom, które przeszły przez to doświadczenie. Jedna z nich mówi: „Myślę, że ciężarne ofiary gwałtu są dyskryminowane, ponieważ ludzie myślą, że jesteś stuknięta chcąc urodzić dziecko człowieka, który cię zgwałcił. Jesteśmy postrzegane jako kłamczuchy lub głupie.”
Swoją historię przedstawi jutro w czasie konferencji prasowej Irene van der Wende, nakłoniona do aborcji swojego dziecka, poczętego w wyniku gwałtu.
{flike}
_____________________________
Konferencja prasowa z udziałem Irene van der Wende odbędzie się w czwartek 31 stycznia 2013r. o godz. 13 w biurze Fundacji Pro-prawo do życia, przy ul. Grzybowskiej 37a lok. 25 w Warszawie