Szukaj
Close this search box.

Czy aborcja jest „sprawą polityczną”?

Niekiedy od pobożnych osób, którym mówimy o konieczności zapewnienia prawnej ochrony życia dzieci poczętych, słyszymy, ze jest to „sprawa polityczna”. Często można wyczuć w tym stwierdzeniu chęć wytłumaczenia swojej bezczynności.

Jeśli rozumiemy politykę jako „roztropną troskę o dobro wspólne” z pewnością kwestię aborcji do polityki zaliczyć powinniśmy. Jan Paweł II wielokrotnie przypominał, że szacunek dla życia najsłabszych, w szczególności dzieci poczętych, jest fundamentem moralnym, na którym wznosi się gmach społeczeństwa. „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” mówił. Politycy, którzy akceptują zabijanie poczętych dzieci, akceptują niszczenie narodu.

Co roku, według wiarygodnych szacunków, na skutek nielegalnej, ale bezkarnej aborcji ginie w Polsce kilkadziesiąt tysięcy dzieci. Odpowiedzialni za mordowanie dzieci są nie tylko politycy lewicy, którzy domagają się legalizacji aborcji na życzenie. Odpowiedzialni są również politycy prawicy, którzy zachowują bezczynność wobec masowych mordów na małych Polakach. Odpowiedzialni są również ci nauczyciele moralności, którzy zniechęcają wiernych do walki o prawo do życia dla najsłabszych.

Tak, aborcja jest sprawą polityczną, tak jak wcześniej było nią niewolnictwo, a wieku XX rozmaite ludobójstwa. Ci, którzy są wobec aborcji obojętni, faktycznie ją akceptują, bo jak pisał Edmund Burke, do tryumfu zła wystarczy bierność ludzi dobrych.

...

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN