Ewa Kopacz to kobieta która doprowadziła do zabicia dziecka słynnej „Agaty”, tłumacząc się że jest katoliczką, ale taka jest jej praca. Tym razem próbowała po raz kolejny ośmieszyć obronę życia. Nie udało jej się to, bowiem sondaże pokazują, że przeciw zabijaniu coraz częściej są młode osoby. Badanie IBRIS z maja 2016 r. pokazuje prawie 80%-owe poparcie dla pełnej ochrony życia dzieci nienarodzonych wśród młodych dorosłych z grupy wiekowej 18-24. Dla porównania: w grupie 65+ aborcji sprzeciwiało się niespełna 50% osób. Również aborcjonistki żalą się, że ich inicjatywy częściej popierane są przez osoby starsze.
Reakcje internautów
Być może dlatego słowa Ewy Kopacz wywołały w mediach społecznościowych raczej pełen politowania śmiech. Szczególnie że partia PO nawołuje ostatnio do kultury w debacie publicznej. Na facebooku coraz szerzej rozchodzi się nakładka na zdjęcie profilowe z podpisem #naftalina. Na Twitterze natomiast Polki pod tym hasztagiem pokazują swoje ulubione perfumy i przypominają, że prawo do życia jest prawem biologicznym, które nie ulega przeterminowaniu.
Ewa Kopacz wspomniała również o prawie do edukacji seksualnej. Widać, zapomniała już, jak po zapoznaniu się z treściami książki dla dzieci, która miała być promowana na tego typu lekcjach, upomniała Mariusza Dzierżawskiego przedstawiającego inicjatywę ustawodawczą „Stop Pedofilii”. Powiedziała wtedy oburzona, że obecna młodzież być może nie powinna takich rzeczy słuchać. Nie przeszkadza jej jednak, by dzieci zapoznawały się z tego typu treściami za drzwiami placówek edukacyjnych.
Czy zabijanie nienarodzonych jest postępem? W postępowym Nowym Yorku zabija się już do końca ciąży. Kolejnym krokiem będzie aborcja postnatalna, gdyż tego typu „postęp” się nie zatrzymuje.