List do przyjaciół: Na kogo czekamy?

List do przyjaciół: Na kogo czekamy?

W czasie Adwentu warto zadać sobie pytanie: kogo ja oczekuję? Starożytni Żydzi niecierpliwie oczekiwali Mesjasza, ale kiedy przyszedł, wielu z nich odrzuciło Go, bo nie spełniał ich oczekiwań. Również nam może się to przytrafić.

Jak przygotować się na przyjście Zbawiciela? Zachęcam Państwa do lektury drugiej części naszych adwentowych rozważań. Możecie Państwo również odsłuchać ich w formie podcastu.

2 000 lat temu Żydzi z napięciem oczekiwali Mesjasza. Ten klimat niecierpliwego pragnienia powodował, że pojawiali się mesjasze fałszywi, na przykład Judasz Galilejczyk, którzy pociągali za sobą tłumy. Entuzjazm tłumów był krótkotrwały i znikał wraz z prześladowaniami. W klimacie powszechnego oczekiwania wystąpił Jan Chrzciciel i przyciągnął nad Jordan rzesze Żydów. Jan, w odróżnieniu od fałszywych mesjaszów, nie głosił programu politycznego, ale wzywał do nawrócenia, aby przygotować naród na przyjście Mesjasza prawdziwego.

To gorące pragnienie ujrzenia Mesjasza, jakie żywiło wielu starożytnych Żydów, może i powinno być dla nas wzorem. W czasie Adwentu warto zadać sobie pytanie: kogo ja oczekuję? Czy oczekuję kogoś kto rozwiąże moje problemy materialne? Uwolni mnie od chorób i słabości? Poprawi atmosferę w moim otoczeniu? W takich pragnieniach nie ma nic złego, ale one nie wystarczą. Mesjasz prawdziwy, czyli Jezus z Nazaretu, przyszedł aby uwolnić nas od najgorszego zła, które nas dręczy – od grzechu. Czy jestem gotów poddać się terapii, która zmieni nie otoczenie, ale mnie samego? Taką terapią jest spowiedź sakramentalna i kierownictwo duchowe.

Starożytni Żydzi niecierpliwie oczekiwali Mesjasza, ale kiedy przyszedł, wielu z nich odrzuciło Go, bo nie spełniał ich oczekiwań. Również nam może się to przytrafić. Wielu myśli, że zadaniem Boga jest rozwiązywanie naszych problemów doczesnych. Często są sfrustrowani słabą skutecznością naszego Stwórcy. Tymczasem zmiana ma dotyczyć każdego z nas. To my mamy dostosować się do oczekiwań Bożych, a nie na odwrót. Codzienne okoliczności są szansą dla nas abyśmy umieli dostrzec Chrystusa w potrzebujących, których Bóg stawia na naszej drodze.

W Ewangelii na Drugą Niedzielę Adwentu słyszymy jak Maryja odpowiada na plan Boży: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”, a następnie spiesznie udaje się do Elżbiety, bo dowiedziała się od Archanioła, że jej krewna jest w stanie błogosławionym i potrzebuje jej pomocy. Obyśmy i my potrafili jak Maryja słuchać natchnień Bożych i pomagać potrzebującym, do których posyła nas Bóg.

Gdzie można takich potrzebujących znaleźć? Takich osób coraz więcej zgłasza się do naszego programu Ocalone.org, którego misją jest niesienie pomocy.

W ciągu dwóch lat istnienia programu Ocalone.org pomogliśmy już wielu osobom i zetknęliśmy się z najróżniejszymi przypadkami problemów. Nasze wolontariuszki przez kilka tygodni rozmawiały ze studentką z dużego miasta, która zaszła w nieplanowaną ciążę. Pomogliśmy znaleźć bezpieczne miejsce dla mamy, która wróciła z zagranicy, uciekając przed służbami, które mogłyby odebrać jej dziecko po porodzie. Na Zachodzie bała się „opieki społecznej”, w Polsce znalazła dom, w którym mogła spokojnie urodzić. Rozmawialiśmy też z mężczyznami, którzy chcieli uratować dziecko, często nie swoje. Często odbieraliśmy prośby o wskazanie lekarza, który zajmie się zarówno mamą jak i dzieckiem, u którego stwierdzono podejrzenie choroby.

Oprócz tego organizowaliśmy zbiórki rzeczy potrzebnych dla maluszków, wspieraliśmy rodziny niepełnosprawnych kobiet w ciąży, organizowaliśmy dziesiątki rozmów z psychologami i kapłanami, w tym dla kobiet, które zabiły swoje dzieci i nie były w stanie poradzić sobie z konsekwencjami aborcji. Każdy przypadek był inny i wymagał innego podejścia. Niektóre problemy udawało się rozwiązać szybko, inne wymagały wielomiesięcznej współpracy i opieki. 

Marzy nam się sytuacja, w której każda rodzina w potrzebie znajduje wsparcie w odpowiednim miejscu, a dla każdego maluszka znajduje się kochająca osoba, która przy odpowiedniej pomocy, jest w stanie się nim zaopiekować. W ramach inicjatywy Ocalone.org robimy wszystko, żeby właśnie tak było.

Jednak nie do każdego da się dotrzeć z pomocą. Nie każdy też wie, że może o nią poprosić. Dlatego chcemy nie tylko kontynuować nasz program Ocalone.org, ale również chcemy nagłaśniać jego istnienie poprzez ogólnopolskie kampanie reklamowe i informacyjne, aby jak najwięcej osób mogło skorzystać ze wsparcia. Działalność ta jest możliwa dzięki zaangażowaniu wolontariuszy oraz ofiarności naszych Darczyńców. Proszę Państwa o przekazanie adwentowej jałmużny na ten cel.

Możecie Państwo przekazać 50 zł, 100 zł, 200 zł, lub dowolną inną kwotę, jaka jest dla Państwa w obecnej sytuacji możliwa, i umożliwić nam w ten sposób dalsze głoszenie prawdy, mobilizowanie Polaków do działania oraz pomaganie osobom potrzebującym, w szczególności kobietom nakłanianym i przymuszanym do aborcji.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro – Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych – Kod BIC Swift: INGBPLPW

Z wyrazami szacunku

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN