Problem osób, które rzeczywiście w to wierzą, polega na niezrozumieniu różnicy między naturalną śmiercią człowieka, a jego zabiciem.
Wyjaśniamy: Jeśli ktoś celowo przerywa życie nienarodzonego dziecka to jest to aborcja (zabicie człowieka). Nawet jeśli podejrzewano u tego dziecka wadę letalną, która spowodowałaby jego śmierć zaraz po porodzie albo i wcześniej. Natomiast jeśli dziecko jest martwe, pomoc w wydobyciu go z łona matki nie jest aborcją. Nie da się zabić kogoś, kto już i tak nie żyje. Noszenie w sobie nieżywego już dziecka może wręcz stanowić niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia matki. Dlatego nikt nie zwleka z zabiegiem tzw. indukcji poronienia martwego dziecka.
UWAGA: Nikt nie ma prawa zabijać człowieka, bo „i tak umrze”. Wszyscy umrzemy.