Cicha myśl, głośna kontrola – „myślozbrodnia” jako narzędzie tyranii państwa totalitarnego

„Myślozbrodnia” – to termin, który został stworzony przez Georga Orwella w jego dystopijnej powieści „1984”. Było to przestępstwo polegające na posiadaniu lub wyrażaniu myśli, które są sprzeczne z ideologią i zasadami władzy totalitarnej, reprezentowanej przez partię Ingsoc i jej lidera, Wielkiego Brata. Kontrola nie dotyczyła tylko działań jednostki, ale również samych myśli obywateli. Każdy, kto miał jakiekolwiek wątpliwości, krytycznie myślał lub nie zgadzał się z obowiązującą ideologią, zostawał uznany za przestępcę. To ekstremalne ograniczenie wolności i prywatności bohatera powieści doprowadziło go do tragicznych konsekwencji.

Dziś, 40 lat po akcji powieści, kakotopiczna wizja Orwella staje się rzeczywistością we współczesnej Wielkiej Brytanii. Przestępstwo myślowe, „myślozbrodnia”, czyli akt myślenia o czymś, co przeczy oficjalnej doktrynie rządu, stało się faktem.

Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii, modlitwa w myślach w odległości mniejszej niż 150 metrów od klinik aborcyjnych jest przestępstwem, poprzez próbę wpłynięcia na decyzję osoby, która chce zabić swoje nienarodzone dziecko. To policja będzie decydować o tym, czy ktoś modlił się w ciszy, jednak każda osoba będzie uznana za winną złamania nowego prawa. Będzie podlegała karze grzywny w nieograniczonej (!) wysokości, jak i karze więzienia. Np. ksiądz w sutannie, stojący w tzw. „strefie buforowej”, zostanie ukarany tylko dlatego, że domniemywa się przestępstwo w związku z atrybutami urzędu, który sprawuje. Tak samo kobieta, której z torebki będzie wystawał różaniec. Jednak czy osoba w jarmułce bądź hidżabie będzie podlegała takim samym kryteriom oceny przez policję? Czy oni również wypełnią znamiona przestępstwa „myślozbrodni” poprzez zewnętrzne atrybuty przynależności do danej religii? Tutaj policja powołuje się na „subiektywną ocenię sytuacji przez mundurowego dokonującego rozpoznania”.

3 października 2022 w Wielkiej Brytanii weszły w życie przepisy, wprowadzające tzw. „strefy buforowe” wokół klinik aborcyjnych. Nota brytyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wyjaśnia, że na tych obszarach, które rozciągają się w promieniu 150 metrów od klinik aborcyjnych, nielegalne będzie podejmowanie „jakichkolwiek działań”, które „celowo lub umyślnie” mają wpłynąć na decyzję o dobrowolnym przerwaniu ciąży. W tym modlitwa myślach.

Adam Smith-Connor stał w milczeniu w sąsiedztwie kliniki aborcyjnej, z zamkniętymi oczami, tyłem do placówki. Nie miał ze sobą żadnych fizycznych atrybutów, każących przypuszczać, że jest zagłębiony w modlitwie . Był listopad 2022 roku. Policja w Bornemouth uznała, iż Jego zachowanie wypełnia wszelkie znamiona przestępstwa „zbrodni w myślach”. Adam został zatrzymany, a sprawa trafiła do Sądu. 

16 października 2024 ten ojciec dwójki dzieci, weteran armii i fizjoterapeuta, oskarżony o cichą modlitwę w „strefie buforowej”, został uznany za winnego. Sąd skazał go na warunkowe zwolnienie na okres 2 lat i nakazał mu zapłatę kosztów oskarżenia w wysokości 9 tys. funtów. W swojej decyzji sąd uznał, że modlitwa stanowiła „dezaprobatę aborcji”, ponieważ w pewnym momencie było widać, że ten ma lekko pochyloną głowę i złożone ręce.

W odpowiedzi na orzeczenie Sądu Adam powiedział:

„ Dziś sąd orzekł, że pewne myśli – ciche myśli – mogą być nielegalne w Zjednoczonym Królestwie. To nie może być prawdą. Wszystko, co zrobiłem, to modliłem się do Boga, w zaciszu własnego umysłu – a mimo to zostałem skazany jako przestępca?  Przez 20 lat służyłem w rezerwie armii, wliczając w to służbę w Afganistanie, aby chronić podstawowe wolności, na których zbudowany jest ten kraj. Kontynuuję tego ducha służby jako pracownik służby zdrowia i wolontariusz w kościele. Bardzo mnie niepokoi erozja naszych wartości do tego stopnia, że zbrodnie myślowe są teraz ścigane w Wielkiej Brytanii”. Obrońca mężczyzny zapowiedział odwołanie od wyroku.

Kontrola myśli obywateli to punkt zwrotny w prawie o ogromnych rozmiarach. Wydano wyrok na mężczyźnie z powodu treści jego myśli – modlitwy do Boga – cichej kontemplacji. Czy można upaść niżej w zaniedbaniu podstawowych wolności; słowa i myśli? Prawa człowieka są dla wszystkich ludzi – bez względu na ich poglądy w temacie zabijania nienarodzonych. Zakaz przebywania w kontemplacji w „strefach buforowych” klinik aborcyjnych opiera się na przekonaniu, iż poprzez cichą modlitwę można wpłynąć na zmianę decyzji osób tam się udających.  Ale przecież wszyscy stale wpływamy na decyzje innych – poprzez rozmowę ze znajomym, kupienie towaru w sklepie, czy wyborze wolontariatu.

Czy to wiara w Boga jest solą w oku wydających wyroki? Czy niezgoda na zabijanie najmłodszych obywateli? Stajemy obecnie twarzą w twarz z potworem szatańskiego planu niszczenia wolności człowieka tam, gdzie życie nienarodzonych dzieci jest systemowo zagrożone i potrzeba jak najwięcej odważnych ludzi, którzy stają w ich obronie.

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN