Szukaj
Close this search box.

Chore dziecko to „tkanka mięsna”?

W Polsce ponad 96% aborcji wykonuje się na podstawie tzw. przesłanki eugenicznej. Większość dzieci jest zabijanych tylko dlatego, że są chore lub podejrzewa się, że mogą być chore. Takie postępowanie to barbarzyństwo i jawna dyskryminacja tych najsłabszych, którzy potrzebują przecież szczególnej opieki i troski.

W Polsce ponad 96% aborcji wykonuje się na podstawie tzw. przesłanki eugenicznej. Większość dzieci jest zabijanych tylko dlatego, że są chore lub podejrzewa się, że mogą być chore. Takie postępowanie to barbarzyństwo i jawna dyskryminacja tych najsłabszych, którzy potrzebują przecież szczególnej opieki i troski.

Historie życia wielu chorych osób skończyły się, zanim zdążyły się one narodzić. Na szczęście inaczej było w przypadku Immanuela, obecnie 3 i pół letniego chłopczyka.

Immuś, jak pieszczotliwie nazywa go babcia, został poczęty w wyniku gwałtu.  Gdy okazało się, że córka kobiety jest w ciąży, pojechały razem do Białegostoku na USG. W czasie badania wyszły na jaw powikłania w rozwoju chłopca. Wtedy lekarz stwierdził, że to nie dziecko, a… „tkanka mięsna”, której trzeba się pozbyć. Jako wyjście z sytuacji zaproponował aborcję… To było jednak nie do pomyślenia zarówno dla matki, jak i dla babci. Po porodzie podjęły się trudnej rehabilitacji. Immuś cierpiał na padaczkę, nie widział, nie wydawał dźwięku. Po ponad rocznej terapii niespodziewanie wrócił wzrok, ustały także ataki padaczki. Chłopiec robi coraz większe postępy. A przecież lekarze nie dawali mu szans na przeżycie miesiąca.

To przerażające, jak łatwo niektórzy ludzie (często także lekarze) wchodzą w rolę panów życia i śmierci. Ich wyroki są bezlitosne, a język ostry jak miecz. W czasie ostatniej pikiety w Krakowie podeszła do nas pewna kobieta, jak się okazało – zwolenniczka „prawa wyboru”. Krzycząc, pytała nas o to, kto będzie zajmował się niepełnosprawnymi dziećmi i mówiła, że jest jak najbardziej za aborcją w przypadku choroby. Nasz kolega zwrócił jej uwagę, że sam też jest osobą niepełnosprawną – i co pani na to? Kobieta na chwilę zamilkła, po czym z przekąsem odparła, że chyba jego matka nie była z tego powodu szczęśliwa…

Oto jakim językiem posługują się aborcjoniści. Jednak przedkładając własną wygodę ponad prawo dzieci poczętych do życia sami wydają o sobie świadectwo. Ten miecz jest  obosieczny.

[author] [author_image timthumb=’on’]http://www.proprawodozycia.pl/wp-content/uploads/2015/11/DSC0423-Kopia-male.jpg[/author_image] [author_info]Anna Trutowska – Fundacja Pro-Prawo do Życia: Kraków[/author_info] [/author]

Źródło: http://www.prawy.pl/z-kraju/12660-gwalt-choroba-proponowana-aborcja-a-immus-zyje-i-zadziwia

...

Więcej interesujących treści

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN