Brytyjska lekarz pro-life skazana za „myślozbrodnię”  

Pochodząca z Włoch Livia Tossici-Bolt jest emerytowanym lekarzem. Władze Wielkiej Brytanii 4 kwietnia 2025 roku skazały ją za naruszenie tzw. „strefy buforowej”. Przyczyną tej sytuacji było to, że Livia stała niedaleko placówki aborcyjnej z tabliczką o treści: „Jeśli chcesz, możesz porozmawiać”.

Pomysł, aby stać z tabliczką i oferować rozmowę powstał po covidzie. Livia zauważyła, że lockdown źle wpłynął na zdrowie psychiczne wielu osób. Rzeczywiście różni ludzie od studentów, aż po rodziców, zatrzymywali się, aby porozmawiać z kobietą o swoich problemach. Livia rozmawia z każdym, kto tego chce. Również z tymi, którzy myślą o aborcji. Robi to, ponieważ niestrudzenie wierzy w wartość każdego życia ludzkiego. 

Strefy buforowe to miejsca w Wielkiej Brytanii blisko ośrodków aborcyjnych. Osobom pro-life nie wolno przebywać tam nawet na cichej modlitwie. Za naruszenie jednej z nich urzędnicy Rady Bournemouth oskarżyli Livię Tossici-Bolt. Kobieta odmówiła zapłaty kary. Stwierdziła, że na podstawie art. 10 ustawy o prawach człowieka ma prawo oferować rozmowy przy zgodzie obu stron. W wyniku tego sprzeciwu została postawiona przed sądem Poole Magistrates Court, który uznał ją za winną. Nakazał również pokryć koszty postępowania w wysokości 20 000 funtów. 

Organizacja ADF International zajmuje się obroną wolności i prawa do życia. Wspiera ona prawnie pro-liferkę. Do zaistniałej sytuacji, radca prawny organizacji Lorcan Price odniósł się w ten sposób: „Orzeczenie to powinno pokazać wszystkim rozsądnym ludziom, że bez cienia wątpliwości „strefy buforowe” placówki aborcyjnej są niezgodne z wolnym społeczeństwem

Warto zaznaczyć, że to nie jedyny taki przypadek. Na przykład w październiku 2024 roku Adam Smith-Connor został oskarżony przed sądem Bournemouth, Christchurch i Poole. Przyczyną także była jego modlitwa myślna w pobliżu placówki aborcyjnej. Sąd nakazał mężczyźnie poniesienie kosztów oskarżenia w wysokości 9000 funtów. Polityk brytyjski Miriam Cates skomentowała ten proces: To nie jest rok 1984, ale 2024 – nikt nie powinien być sądzony za zwykłe myśli, które ma w głowie. To oburzające, że lokalna rada przeznacza fundusze podatników do ścigania przestępstwa myślowego

Na podstawie tych historii nie sposób ignorować fakt, że w stosunku do osób pro-life Wielka Brytania zaczyna przypominać państwo totalitarne. Miejsce, gdzie władza monitoruje i kontroluje wszystkie zachowania obywateli. Zaczynając od publicznych do tych najbardziej intymnych jak modlitwa myślna. 

Uważasz, że to ważne? Udostępnij znajomym:

Więcej interesujących treści

Ogłoszenie duszpasterskie na niedzielę 4 maja

Cała Polska jest wstrząśnięta losem chłopczyka o imieniu Felek, który w 9-miesiącu ciąży został zabity zastrzykiem w serce z chlorku potasu w szpitalu w Oleśnicy.

Wesprzyj naszą działalność:

. PLN