Broniliśmy te najmniejsze dziewczynki – relacja z pikiety pod Sejmem

Dzień Kobiet wita nas słonecznym porankiem. Na każdym rogu ludzie niosący tulipanami. Nie wszędzie jest tak sympatycznie. Wanda Nowicka zadecydowała o zwołaniu debaty w Sejmie na temat legalizacji prawa do zabijania. Ofiarami aborcji są zazwyczaj dziewczynki. Ciekawy prezent dla nich na ósmego marca…

Pikieta przed Sejmem rozpoczyna się pół godziny przed planowaną debatą. Plakat z Wandą Nowicką zestawioną z rozszarpanym ciałkiem 8-tygodniowego dziecka stoi w centrum. Obok niego jeszcze dwa. Pikietujący już czekają. W dużej mierze znane twarze. Dziś zamiast pod Szpital Bielański przyszli pod Sejm ludzie, którzy prawdziwie solidaryzują się z kobietami. Nie chcą ich krzywdy – ani tych małych, ani tych dorosłych, które o zabiciu własnego dziecka będą pamiętać całe życie.

Przychodzi również sporo dziennikarzy – pytają o cel pikiety, o to dlaczego akurat w Dniu Kobiet się tu zbieramy.

Odpowiedź zawsze jedna – dzieci się nie zabija.

{flike}